Za 10 lat albo 15 do Polski nie będą przyjeżdżać po konie szejkowie z Kataru czy Amerykanie. To wina polityki reprodukcyjnej, którą prowadzili odwołani dyrektorzy stadnin w Janowie i Michałowie - mówi w #dziejesienazywo minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jak podkreśla - inaczej wyobraża sobie gospodarowanie funduszami stadnin, a także gospodarowanie końmi. Chodzi m.im o wydzierżawianie koni za granicę do celów reprodukcyjnych.
19 lutego br. prezes ANR Waldemar Humięcki odwołał szefa Stadniny Koni w Janowie Podlaskim Marka Trelę oraz prezesa stadniny w Michałowie Jerzego Białoboka.
Zwolnienia prezesów stadnin Agencja Nieruchomośći Rolnych tłumaczy "utratą zaufania". "Powodami odwołania były między innymi: brak odpowiedniego nadzoru hodowlano-weterynaryjnego nad końmi arabskimi czystej krwi w przypadku Janowa Podlaskiego. Skutki braku odpowiedniego nadzoru potwierdzają m.in. okoliczności związane z zachorowaniem, leczeniem i eutanazją klaczy Pianissima, która wyceniona została na 3 mln euro. Śmierć klaczy nastąpiła w październiku 2015 r. Dla porównania w rekordowej aukcji, jaka odbyła się w Janowie Podlaskim w sierpniu 2015 r., uzyskano za klacz Pepita kwotę 1, 4 mln euro" - informuje Agencja.
Powodem utraty zaufania jest też "dopuszczenie przez zarządy obu stadnin do pobierania przez zagranicznych kontrahentów większej liczby zarodków niż dopuszczają to polskie regulacje" - tłumaczy Agencja.