To koniec łatwego dostępu do taniego alkoholu, sprzedawanego najczęściej pod ladą i bez akcyzy. Do tego trwa walka z nielegalną produkcją papierosów i kombinowaniem przy paliwach. Ministerstwo Finansów bierze się za szarą strefę. Będą surowsze kary.
Ministerstwo Finansów szykuje nowy bat na nieuczciwych przedsiębiorców. Będzie walczyć z przestępstwami mniejszego kalibru, czyli z wykroczeniami.
Przykład? Sprzedaż alkoholu, papierosów i tytoniu bez akcyzy i bez wystawienia paragonu karane będzie grzywną. Wystarczy, że wartość takiego towaru przekroczy tysiąc złotych. Recydywiści będą karani jeszcze ostrzej. Po prostu stracą zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Kontrolerzy dobrze przyjrzą się też sprzedawcom na różnego rodzaju festynach. Brak kasy fiskalnej to koniec zezwolenia.
Za samo niewystawienie paragonu skarbówka w ubiegłym roku nałożyła 20 tys. kar. W sumie mandaty opiewały na kwotę 6,8 mln zł. Można się spodziewać, że po zmianach statystyki poszybują w górę.
Do tego resort chce utrudnić życie nieuczciwym firmom, które wykorzystują olej opałowy do napędu samochodów. Zacznie się od mandatu i skierowania na ponowne badanie techniczne. Przedsiębiorca z kolei ryzykuje utratą licencji.
One z kolei mogą stracić zezwolenie na wykonywanie usług transportowych. Wszystko właśnie przez wielokrotną jazdę na nielegalnym paliwie.
To nowe propozycje Ministerstwa Finansów. O sprawie pierwsza poinformowała "Rzeczpospolita".
Projekt zmieniający kilka ustaw (w tym kodeks wykroczeń czy ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) pojawił się w Rządowym Centrum Legislacji we wtorek. Właśnie jest na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Cel zmian jest jasny - do budżetu ma wpływać więcej pieniędzy, a szara strefa ma się zmniejszać.
"Nieewidencjonowany obrót towarami, w tym wyrobami akcyzowymi, osłabia gospodarkę oraz wywiera negatywny wpływ na jej stabilność i bezpieczeństwo obywateli" - tak zmiany w uzasadnieniu tłumaczy resort finansów. Dodatkowo ministerstwo wyjaśnia, że wysokie zyski z nielegalnej sprzedaży alkoholu często finansują inną działalność przestępczą.
Jednocześnie resort Mateusza Morawieckiego zapewnia, że nie chodzi tylko o wpływy do budżetu. Chodzi również o uczciwą konkurencję na rynku. Zmiany mają chronić tych przedsiębiorców, którzy działają legalnie i nie kombinują.
A kombinatorów jest sporo. Na polskim rynku jest 10 mln litrów czystego alkoholu. To mniej więcej odpowiednik 10 proc. całego legalnego rynku. Dużym problemem jest też zmiana przeznaczenia oleju opałowego i stosowanie go do napędu silnika spalinowego.
Krajowa Administracja Skarbowa nie ma zbyt wielu informacji o przewozach oleju opałowego przez Polskę.
"Ujawnienie takiej nieprawidłowości jest trudne, ponieważ wymaga udowodnienia fizycznej zmiany przeznaczenia tak przewożonego oleju, na terenie RP. W latach 2015-2016 udało się jednak w kilku przypadkach zatrzymać tak pozyskiwany olej opałowy zarówno w trakcie zmiany jego przeznaczenia (odbarwiania), jak i udowodnić zamiar zmiany przeznaczenia na etapie realizowanego transportu" - wyjaśnia resort. Skarbówka chce, by praca urzędników nie szła na marne.