Światowa Organizacja Handlu (WTO), której spotkanie ministerialne zakończyło się na indonezyjskiej wyspie Bali, poinformowała o osiągnięciu historycznego porozumienia o liberalizacji stosunków handlowych.
Na zdjęciu Roberto Azevedo dyrektor generalny World Trade Organization (WTO) i minister handlu zagranicznego Indonezji Gita Wirjawan.
Chodziło m.in. o uproszczenie procedur celnych i redukcję subwencji rolnych. Zawarcie porozumienia ogłosił indonezyjski minister handlu Gita Wirjawan po maratonie negocjacji ministrów ze 159 krajów, które przeciągnęły się do soboty rano.
_ - Po raz pierwszy w swej historii WTO rzeczywiście dotrzymała swych obietnic _ - mówił dyrektor generalny organizacji, Brazylijczyk Roberto Azevedo, po oficjalnym zatwierdzeniu tekstu przez ministrów.
Zawetowaniem porozumienia groziła Kuba, która argumentowała, że nie wywiera ono wystarczającego nacisku na USA w sprawie zniesienia embarga handlowego na wyspę. Indie sprzeciwiały się tym elementom pakietu, które mogłyby zagrozić subwencjom państwa służącym tworzeniu rezerw żywnościowych dla biednych. Kraje rozwijające się zostały jednak czasowo wyłączone z obowiązku określania limitów subwencji; negocjacje na ten temat zostały przeniesione na późniejszy termin.
Korzyści gospodarcze, wynikające z pakietu z Bali, eksperci szacowali na bilion dolarów. Wskazywali też na możliwość powstania 21 milionów nowych miejsc pracy, przede wszystkim w krajach rozwijających się. Pakiet propozycji, omawianych na Bali, przewiduje też ożywienie znajdujących się od ponad 10 lat w impasie rozmów o liberalizacji handlu światowego w ramach tzw. rundy Dauha.
Porozumienie z Bali uwzględnia jedynie 10 proc. szerszego programu reform ogłoszonego w Dausze.
Celem rundy Dauha, rozpoczętej w 2001 roku, jest stworzenie jednolitych reguł dla gospodarek państw WTO w bardzo wielu dziedzinach: obniżenie opodatkowania importu setek towarów, ograniczenie wypaczającego rynki subsydiowania produkcji rolnej, wypracowanie standardu procedur celnych, ułatwiającego wymianę towarową.
Zakłada się, że jeśli wszystkie kraje będą postępować według tych samych reguł, wszystkie - bogate i biedne - skorzystają na tym. WTO szacuje, że ograniczenie barier celnych spowodowałoby wzrost handlu światowego z 22 do 23 bilionów dolarów.
Krytycy reguł WTO twierdzą, że reguły te mogą przeszkadzać poszczególnym krajom w ustanawianiu własnych priorytetów m.in. w takich dziedzinach jak ochrona środowiska, prawa pracownicze, bezpieczeństwo żywności. Ostrzegają też, że gwałtowna redukcja taryf importowych może prowadzić do upadku różnych gałęzi przemysłu, powodując utratę miejsc pracy zarówno w krajach bogatych, jak i biednych.
Czytaj więcej w Money.pl