Karolina Helmin-Biercewicz, była asystentka posła PiS Andrzeja Jaworskiego, obecnie członka zarządu PZU, w ślad za nim zasiliła kierownicze kadry u największego polskiego ubezpieczyciela. Jej wcześniejsze doświadczenie zawodowe, między innymi na stanowisku sołtysa, nie wskazywało na to, że może otrzymać taką posadę.
Od 2014 r. Karolina Helmin-Biercewicz pełniła funkcję asystentki społecznej posła Jaworskiego. Najwyraźniej sprawdziła się w tej pracy, bo po kampanii wyborczej została szefową jego biura poselskiego.
Później również ruszyła w ślad za posłem, który zrezygnował w maju z mandatu, by zasiąść w fotelu wiceprezesa PZU. Karolina Helmin-Biercewicz postąpiła podobnie, bo również zrezygnowała z mandatu radnej Gdańska, skąd jak informuje "Gazeta Wyborcza" trafiła do kierownictwa Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń.
Pytany przez gazetę o funkcję swojej byłej asystentki, Andrzej Jaworski odpowiedział tylko, że jest "jednym z dyrektorów projektu w PZU". Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem PZU, ale w biurze prasowym usłyszeliśmy tylko, że w tej sprawie musimy uzbroić się w cierpliwość, bo "w firmie pracuje tysiące pracowników".
Otrzymaliśmy również zapewnienie, że jeszcze dziś powinniśmy otrzymać odpowiedź. Jednak jak do tej pory, tak się nie stało. Z kolei jak ustaliło Radio ZET, to nie koniec dynamicznego rozwoju kariery Karoliny Helmin-Biercewicz, która zgodnie z informacjami rozgłośni weszła z Andrzejem Jaworskim do rady nadzorczej Tower Inwestycje, spółki zależnej od PZU SA i PZU Życie.
Przypadek ten przypomina trochę ścieżkę kariery Macieja Szoty, o której pisaliśmy w money.pl. Były radny z PiS i właściciel baru szybkiej obsługi z kebabem został w nowym politycznym rozdaniu wicedyrektorem departamentu ds. badań w PGNiG.
Tyle, że w tym przypadku zamiast baru z kebabem w doświadczeniu zawodowym pojawia się według ustaleń gazety administrowanie stroną internetową parafii i sołtysowanie we wsi Straszyna, z którego zresztą Helmin-Biercewicz została dość szybko odwołana przez radę sołecką.