Służby ratownicze Salwadoru odnalazły 22-letniego mężczyznę, który przetrwał trzęsienie ziemi pod gruzami
swego domu w Santa Tecla - 12 kilometrów od stolicy kraju,
San Salvador.
Sergio Armando Moreno spędził pod gruzami 30
godzin, gdyż nogi zablokował mu zwalony dach sąsiedniego
domu. W mieście, wskutek trzęsienia ziemi, lawiny błota
zasypały ponad 300 domów. Sergio został uratowany dzięki
swojemu ocju, który wskazał miejsce zasypania syna. Przez
30 godzin ratownicy dostarczali mu tlen przez maleńką
dziurkę. Zanim go wydobyli, musieli przerzucić tony ziemi.
Według służb ratowniczych liczba ofiar sobotniego
trzęsienia ziemi może wzrosnąć nawet do tysiąca. Do tej
pory potwierdzono śmioerć 387-iu osób. Prawie 120 osób
zostało rannych, a ponad 11 tysięcy ewakuowano.
Trzęsienie o sile 7-miu i 9-ciu stopni w skali
Richtera było najsilniejszym od 20 lat w tym regionie.
Epicentrum znajdowało się pod dnem Pacyfiku 100 kilometrów
od stolicy kraju. Większość zabitych to mieszkańcy tego
kraju.
Trzęsienie ziemi było odczuwalne także w innych
państwach rego regionu: Gwatemali, gdzie zanotowano dotąd
6 ofiar śmiertelnych, także w Hondurasie, Nikaragui,
Kostaryce oraz w południowej części Meksyku.
Prezydent Salwadoru Francisco Flores ogłosił stan
wyjątkowy i zaapelował o pomoc zagraniczną przy
poszukiwaniu zasypanych osób. Swoje ekipy ratunkowe i
pomoc humanitarną wysłały już Stany Zjednoczone, Meksyk,
Szwajcaria, Hiszpania i Wenezuela. Pomoc obiecał także
Tajwan, gdzie w ubiegłym roku doszło do podobnie
tragicznego kataklizmu.
10:42 15/01/2001