Resort obrony poinformował we wtorek, że występuje na drogę prawną wobec byłego ambasadora RP w Waszyngtonie Ryszarda Schnepfa. Jak podał MON, chodzi o "kłamstwa rozpowszechniane przez Schnepfa" na temat Wojsk Obrony Terytorialnej.
Ambasador Ryszard Schnepf przebywa obecnie na urlopie i wydaje się być zaskoczony doniesieniami. - Na tym etapie nie będę udział komentarza. O sprawie nic nie wiem, dowiaduję się o tym od pana - zdradza w rozmowie z money.pl dr Schnepf.
"Dyktatura pachnąca narodowym socjalizmem"
Były ambasador Polski w USA, dr Ryszard Schnepf napisał list do amerykańskich środowisk akademickich, w którym w ostrych słowach krytykuje rządy PiS.
"Wszyscy ludzie, którym zależy na liberalnej demokracji, indywidualnej wolności i prawach człowieka, powinni wiedzieć, że właśnie narodziła się nowa dyktatura. Dyktatura pachnąca narodowym socjalizmem" - można było przeczytać w liście.
Dla MON było to zbyt wiele. Zwłaszcza, że dr Schnepf dotknął również samego ministra Macierewicza, pisząc na temat tworzonych przez niego Wojsk Obrony Terytorialnej.
"W związku z kłamstwami rozpowszechnianymi przez Ryszarda Schnepfa jakoby Wojska Obrony Terytorialnej składały się "głównie z aktywistów rekrutowanych z nacjonalistycznych organizacji młodzieżowych (ONR), które mają przejąć kontrolę nad codziennym życiem ludności cywilnej" informujemy, że MON występuje na drogę prawną wobec autora tych kłamstw i mediów je rozpowszechniających" - głosi komunikat resortu.
MON odnosi się do tego akapitu z listu dyplomaty: "Nowo utworzona Obrona Terytorialna, złożona głównie z aktywistów rekrutowanych z młodzieżowych organizacji nacjonalistycznych (ONR) przejmie kontrolę nad codziennym życiem obywateli".
Przypomnijmy, że WOT to najmłodszy, piąty rodzaj sił zbrojnych, formalnie utworzony z początkiem bieżącego roku. Według założeń MON obrona terytorialna w 2019 r. ma liczyć 53 tys.
Były ambasador ostrzegał w swoim liście również, że "polityczna opozycja ma być całkowicie zmarginalizowana. Autonomia uniwersytetów jest zagrożona. Zagraniczne i krajowe media podzielą ten sam los w wyniku nowego prawa ograniczającego zagraniczne inwestycje w TV, prasie i radiofonii.
Jak podsumował Polska wchodzi w "kolejny ponury okres w swojej historii". Zaapelował również o pomoc w walce z "dyktaturą PiS".