Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Kontrola nad fimami do MON? Rostowski: koncepcja rodem ze Związku Radzieckiego

13
Podziel się:

Jest takie przysłowie o małpie i brzytwie i to właściwie wszystko, co można na ten temat powiedzieć - tak były wicepremier i minister finansów Jan Rostowski komentuje pomysł by MON przejął kontrolę nad największymi i najważniejszymi polskimi firmami.

Kontrola nad fimami do MON? Rostowski: koncepcja rodem ze Związku Radzieckiego
(WP money)

Jest takie przysłowie o małpie i brzytwie i to właściwie wszystko, co można na ten temat powiedzieć - tak były wicepremier i minister finansów Jan Rostowski komentuje pomysł, by MON przejął kontrolę nad największymi i najważniejszymi polskimi firmami.

- To koncepcja rodem ze Związku Radzieckiego, ćwiczyliśmy to już przez 40 lat - mówił Rostowski, który był gościem w #dzieńdobryWP.

Przypomnijmy: szef MON Antoni Macierewicz chce zmian w wykazie firm, które państwo uznaje za ważne ze względu na nasze bezpieczeństwo. Dziś to 187 spółek, jak np. PKN Orlen, PKP, Grupa Azoty, ale też Budimex, T-Mobile czy Polfa. Zgodnie z obecnym prawem firmy te mogą zostać zobowiązane do pomocy polskiemu wojsku. Jednak MON chce mieć nad nimi większą władzę. Według nowych pomysłów, każda ze spółek co pół roku miałaby przekazywać do ministerstwa kierowanego przez Macierewicza informacje o mocach produkcyjnych, kondycji finansowej i prawnej i kadrze menadżerskiej.

Resort obrony częściowo chce bowiem też zarządzać tymi spółkami. Jeśli któraś z nich chciałaby zmienić profil działalności, przenieść siedzibę za granicę, sprzedać albo wydzierżawić część swoich fabryk lub nawet maszyn, to będzie musiała uzyskać zgodę ministra obrony. Antoni Macierewicz decydowałby także, czy może sprzedać spółki-córki.

Rostowski przyznaje, że obronność kraju jest zależna od siły jego gospodarki. Ale jednocześnie powiązanie działalności firm z kierownictwem ministerstwa obrony przywołuje jego zdaniem skojarzenia z socjalistyczną gospodarką centralnie planowaną. Jak przypomina, podobnie to funkcjonowało w okresie PRL i skończyło się załamaniem gospodarczym. - Jeśli pójdziemy tą drogą, to może skończyć się podobnie - przestrzegał Rostowski.

Odpowiedni projekt już trafił do konsultacji.

przedsiębiorcy
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(13)
WYRÓŻNIONE
gość
8 lat temu
A MY WCIĄŻ NA WSTECZNYM !!!
m-53
8 lat temu
Kolejna manipulacja na ten sam temat. Ustawa jest z 1999 roku, wykaz spółek ważnych jest co jakiś czas aktualizowany. Kasę za bycie na liście biorą od dawna. A to, że Min. Obr. chce wiedzieć co się dzieje w tych firmach, kto jest właścicielem to chyba naturalne. I wcale nie wynika z tego, że będzie nimi zarządzał. W USA kilka lat temu ze względu na obronność nie dopuszczono do sprzedaży Chińczykom portu morskiego - i nikt się nie dziwił. Pani redaktor, troska o zdolności obronne kraju jest jak najbardziej właściwa.
apostacjusz
8 lat temu
i nie moze byc inaczej jezeli szefem MONu jest agent rosyjskich sluzb specjslnych trzepniety Antos
NAJNOWSZE KOMENTARZE (13)
Wiktor
8 lat temu
Znowu wyjrzał z nory ten Bydgoszczu przywieziony w teczce bez obywatelstwa i peselu ??? Kiedy będzie rozliczony za te dwadzieścia milionów, które mu "się gdzieś POdziały" ???
zbycho
8 lat temu
To ciekawe i godne zastanowienia się ,kim Pan Rostowski jest ??? Jak mu pracowało się w Rosji !!! Bo Polskę zadłużył na hohoho Co ma jeszcze do powiedzenia ten zdrajca
mio
8 lat temu
teraz agent z mon chce zarządzać firmami-o losie,niebezpieczne
julia
8 lat temu
Vicent a moze w końcu powiesz jaka jest twoja narodowość bo ja do tej pory trudno o te te dane ,jak widać niezle się obłowiłem ale to wsztysto ma kródkie nogi pamiętaj o ty judaszu
Ollo
8 lat temu
No nie wiem... Pan Rostowski, to pracował dla Związku Radzieckiego, skoro takie szczegóły są mu znane? Cieeekawe...