W Belgii wybuchł publiczny spór wokół dziesięciodniowego wyjazdu wypoczynkowego króla Belgów Filipa z rodziną do Indonezji. Socjalistyczny związek zawodowy wojskowych krytykuje króla za to, że na wypoczynek z okazji Bożego Narodzenia udał się samolotem wojskowym.
Filip Belgijski z królową Matyldą i dziećmi odlecieli wczoraj z lotniska wojskowego Melsbroek samolotem wojskowym typu Falcon na indonezyjskie wakacje.
Związek zawodowy wojskowych wyraził publicznie ubolewanie, że król użył wojskowego samolotu do tak dalekiej podróży, zwłaszcza że Falcon będzie musiał przez ten czas wraz z załogą pozostać na indonezyjskim lotnisku.
Związkowcy uważają, że król powinien zwrócić z własnej kieszeni ministerstwu obrony koszty przelotu. Przypominają przy tym, że minister obrony Steven Vandeput zapowiedział ostatnio obniżenie wydatków na tego rodzaju podróże.
Z drugiej strony, jak podkreśla ministerstwo, król powinien podróżować bezpiecznymi samolotami ze względów bezpieczeństwa.
Czytaj więcej w Money.pl