Polska rozwija się bardzo szybko, ale kłopoty czyhają tuż za rogiem. Wkrótce mocno odczujemy brak wykwalifikowanych pracowników - prognozuje Heiko Peters, główny analityk agencji Moody's na Polskę.
W wydanym w czwartek raporcie agencja ratingowa oceniła perspektywę polskiego systemu bankowego pozostaje "stabilną". Według Moody's silna gospodarka będzie wspierać popyt na usługi bankowe, a także wpłynie na poprawę jakości udzielanych kredytów.
Przy okazji prezentacji raportu, opinię na temat perspektyw całej gospodarki wyraził Heiko Peters, główny analityk agencji Moody's na Polskę. Zapewnił, że agencja mogłaby zdecydować się na zmianę ratingu Polski, jeśli nastąpi duży szok w porównaniu do bazowych prognoz.
Według Petersa największym zagrożeniem dla perspektyw rozwoju polskiej gospodarki jest sytuacja na rynku pracy. - Napięcia na rynku pracy ograniczają potencjał wzrostu gospodarki w Polsce - stwierdził.
Jak wyjaśnił, brak wykwalifikowanych pracowników ogranicza wzrost i jest to jeden z czynników, który skłania Moody's do oceny, że polska gospodarka będzie zwalniać. Dodatkowo, w 2025 roku mają pojawić się negatywne efekty spadku liczby osób w wieku produkcyjnym.
Innym zagrożeniem dla polskiej gospodarki jest ewentualne wprowadzenie dodatkowych wymogów przy wypłacie środków UE. Takie ryzyko wiąże się z prowadzonym przez Komisję Europejską przeciw Polsce postępowaniem w sprawie naruszeń praworządności.
W zeszłym tygodniu agencja Moody's podwyższyła prognozę wzrostu PKB Polski na 2018 r. do 5 proc. Jeszcze w kwietniu prognozowano wzrost na poziomie 4,3 proc. Zaktualizowano także prognozę na 2019 r. - zamiast 4 proc., gospodarka ma urosnąć w tempie 4,2 proc..
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl