Prezydent Chin Xi Jinping wraz z małżonką rozpoczyna oficjalną część wizyty w Polsce; głównymi tematami rozmów ma być otwarcie rynku chińskiego na polskie produkty, rozwój handlu i inwestycji infrastrukturalnych.
- Chcemy podpisać kilkanaście umów, to się nazywa memorandum of understanding, czyli to jest umowa, która będzie potem doprecyzowana, z której możemy wycofać się z poszczególnych jej zapisów, jeżeli one nie będą korzystne dla nas, i po prostu po partnersku trzeba dojść w ciągu kilku najbliższych miesięcy do odpowiedniego rezultatu, odpowiednich wniosków, że chcemy coś robić lub nie chcemy robić - podkreślił Morawiecki w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami.
Wymienił w tym kontekście budowę poszczególnych elementów infrastruktury, np. w ramach jedwabnego szlaku, czyli terminale przeładunkowe, fragmenty dróg, fragmenty szlaków kolejowych". - Ale również rozmawiamy o tych projektach energetycznych, tyko że one nie są na tyle zaawansowane, żeby powiedzieć, że podpisaliśmy umowę końcową - dodał.
Według niego celem Polski jest poprawa bilansu handlowego między Polską a Chinami. Jak przyznał, zrównanie go nie jest łatwe, natomiast - jak mówił - chciałby zmniejszać tę różnicę tak, by Polska znajdowała w Chinach chłonny rynek zbytu. Dziś importujemy za 20 mld dolarów, a eksportujemy za 2 mld - wskazał.
- Przestrzeń do poprawy tego bilansu handlowego jest ogromna i wszelkie nasze kontakty mają służyć przede wszystkim temu, żeby polscy przedsiębiorcy mieli większą łatwość w dostępie do tego wielkiego rynku chińskiego, który niektórzy określają już na numer jeden w sile nabywczej, a na pewno jest to numer dwa na świecie - mówił wicepremier.
Współpraca - według niego - może dotyczyć najróżniejszych obszarów, począwszy od produktów rolno-spożywczych, przetwórstwa rolnego, ale również wyżej zaawansowanych technologii, "w szczególności tam, gdzie mamy przewagę" - jak w przemyśle elektro-maszynowym, czy meblarskim.
Morawiecki podkreślił, że w jak największym stopniu chcielibyśmy również wykorzystać "duży apetyt" Chin do inwestycji w ramach koncepcji jednego szlaku, jednego pasa, czyli odtworzenia dawnego szlaku jedwabnego, gdzie jest duży potencjał w rozwoju infrastruktury.
Chcemy - jak mówił - wykorzystać to, że kapitału w Chinach, podobnie jak w Europie Zachodniej, "jest więcej niż zdolności do zainwestowania". Chiny "nagromadziły ogromne rezerwy walutowe i mają największy na świecie inwestycyjny fundusz narodowy" - dodał.
- To są potężne inwestycje, rozmawiamy o nich, ale byłoby na pewno za wcześnie mówić, że doszliśmy do jakichś konkluzji, bo to są wielomiliardowe inwestycje - wskazał, dodając, że "po partnersku staramy się nawiązać tę współpracę, i również w obszarze projektów energetycznych".