"Z pewnością nasza gospodarka dobrze się w minionych latach rozwijała. Nasz eksport odpowiada 45 proc. PKB. Udział polskich firm w eksporcie wynosi jednak niecałą jedną trzecią, reszta przypada na firmy z zagranicznym kapitałem" - powiedział Morawiecki w rozmowie z dziennikarzami wydawanej w Monachium opiniotwórczej gazety.
Minister zastrzegł, że nie ma żadnych zastrzeżeń do tych firm, które są "dobrymi przedsiębiorstwami tego kraju (Polski)". "Chcemy zintensyfikować współpracę z zagranicznymi inwestorami, a równocześnie chcemy przyspieszyć współpracę z tutejszymi (polskimi) firmami oraz umacniać dobrobyt znajdujący się w polskich rękach".
Morawiecki wyjaśnił, że minione stulecie - z dwiema wojnami światowymi i okresem komunizmu - "nie sprzyjało tworzeniu kapitału". "Po "Solidarności" i upadku komunizmu byliśmy biedni" - powiedział. Przytoczył dane z Global Wealth Databook, z których wynika, że obecnie przeciętny Polak dysponuje majątkiem w wysokości 22 tys. euro, podczas gdy przeciętny Grek posiada prawie 73 tys. euro, a Niemiec - 160 tys. euro.
Minister zaznaczył, że polskie firmy muszą być konkurencyjne w świecie i zabiegać o rynki w Chinach, Indiach czy Afryce.
Jego zdaniem celem powinno być "opanowanie nisz". Jak wyjaśnił, rynki lotnicze czy samochodowe opanowane są przez kilka potężnych firm. "My możemy budować drony i produkować lekarstwa generyczne. Polscy programiści odnoszą sukcesy w branży IT, polska firma Solaris buduje nowoczesne autobusy z napędem elektrycznym" - mówił minister.
Morawiecki zapowiedział, że rząd znacznie uprości reguły w gospodarce i zaoferuje więcej możliwości inwestycyjnych i innowacyjnych, także inwestorom prywatnym. Na badania i rozwój chce przeznaczyć w najbliższych latach ponad dwa razy więcej środków niż dotychczas - blisko 2 proc., zamiast 0,8 proc. PKB.
Ustosunkowując się do zastrzeżenia wobec planów opodatkowania banków, minister podkreślił, że podatek ten będzie "relatywnie tak wysoki jak w Anglii". W 2017 roku możliwe jest "dopasowanie" podatku, w zależności od tego, jak będzie funkcjonował.
Morawiecki wyraził przekonanie, że zagraniczni inwestorzy nadal będą inwestować w Polsce. Wskazał na dobre podstawowe wskaźniki gospodarcze. Zarzuty kierowane z zagranicy pod adresem Polski uznał za "element politycznej walki". "Myślę, że w najbliższych tygodniach i miesiącach podniecenie opadnie" - powiedział wicepremier w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung".
Z Berlina Jacek Lepiarz