Musimy mówić prawdę o Holocauście, a Europa musi ją usłyszeć. Polska straciła 50 lat swojej historii, inni przyzwyczaili się, że można o nas opowiadać niestworzone rzeczy i traktować jak chłopca do bicia - mówi premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Die Welt" przed piątkową wizytą w Niemczech.
W rozmowie, której polskie tłumaczenie ukazało się w "Gazecie Wyborczej", Morawiecki pytany jest o ustawę zabraniającą przypisywania Polakom zbiorowej winy za Holocaust. Nowe przepisy wywołały gigantyczne kontrowersje na świecie i kryzys dyplomatyczny na linii Polska-Izrael. Premier tłumaczy jednak, że nie czuje się strażakiem, który musi teraz gasić pożar. Twierdzi, że Polska musi spróbować wyjaśnić swój punkt widzenia.
"Jest prawdą, że w potwornych warunkach, jakie panowały w okupowanej Polsce, były setki, tysiące ludzi, którzy popełnili zbrodnie, np. wydając Żydów" - przyznaje polski premier i dodaje, że o faktach tych nadal będzie można pisać, nie obawiając się o odpowiedzialność karną.
W Izraelu trwa debata na temat tego, kto w okupowanej Polsce popełniał zbrodnie wobec Żydów i wydawał ich oprawcom. Morawiecki stwierdził, że wywnioskował z niej, iż powinny powstawać wspólne projekty badawcze, by wyjaśnić, ilu było takich ludzi.
"Musimy mówić prawdę o tamtych czasach, a Europa musi ją usłyszeć" - powiedział Morawiecki.
Z kolei w kontekście sprawy reparacji wojennych od Niemiec dla Polski Morawiecki powiedział, że w Sejmie trwają prace grupy roboczej, która dokumentuje straty zadane Polsce w czasie drugiej wojny światowej. Szef MSZ Jacek Czaputowicz mówił natomiast niedawno, że reparacje nie są kwestią, którą poruszają oba rządy.
Morawiecki na pytanie, czy widzi jeszcze jakieś szanse na uniknięcie unijnych sankcji związanych z naruszaniem praworządności w Polsce, odpowiedział: "proszę dać nam jeszcze dwa tygodnie na rozmowy. W lutym opublikujemy 'białą księgę' na ten temat". Wyjaśnił, że wiele wątpliwości Komisji Europejskiej spowodowały nieporozumienia semantyczne lub proceduralne.
"Np. szczególnie była zaniepokojona tym, że minister sprawiedliwości może odwołać prezesów sądów. Wie pan, ilu ich odwołano? [Zapisany w ustawie] Termin właśnie upływa: 66 spośród 760. Biorąc pod uwagę dużą liczbę błędnych decyzji sędziów, powiedziałbym, że odwołano za mało. Nowością, którą poza tym wprowadzamy, jest przydzielanie sędziom spraw przez losowanie" - powiedział Morawiecki.
Morawiecki odniósł się też do planów budowy gazociągu Nord Stream 2, który dnem Bałtyku ma zostać poprowadzony z Rosji do Europy Zachodniej. Stwierdził, że nowa rura stworzy nowe niepotrzebne ogniska napięcia w relacjach Rosja-Ukraina. Jeśli gazociąg zostanie zbudowany, wielka wojna rosyjsko-ukraińska będzie bardziej prawdopodobna - stwierdził.