- To świadczy o naszej sile – powiedział Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju i finansów, w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info, pytany o rezygnację Polski z 9,2 mld dolarów linii kredytowej udzielanej przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Polska korzysta z dostępu do elastycznej linii kredytowej MFW od 2009 r. Jak pisaliśmy w money.pl, w sumie za gotowość MFW do udzielenia nam kredytu zapłaciliśmy łącznie około 2 mld zł. Morawiecki uspokajał, że obecna rezygnacja z tzw. Elastycznej Linii Kredytowej (Flexible Credit Line - FCL) w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, nie pozbawia całkowicie Polski z korzystania z niej. - Jeśli w przyszłości będzie potrzebny (kredyt od MFW – przyp. red.) , na skutek jakiś bardzo głębokich zawirowań na świecie (...), to ta droga jest otwarta, wszystkie inne również – wyjaśnił wicepremier.
- Sytuacja Polski o tyle się zasadniczo poprawiła, że coraz więcej instytucji, w tym FTSE Russell, ostatnio zaliczył nas do krajów rozwiniętych, już nie jesteśmy rynkiem rozwijającym się – wtrącił Morawiecki.
Pytany o ostatnią wizytę w USA, powiedział, "oni wiedzą o naszym 500+, o naszym wielkim programie społecznym". - Z wyliczeń im wyszło, że Polska powinna mieć deficyt ok. 100 miliardów. Tymczasem my pokazujemy, że deficyt budżetowy będzie jednym z najniższych w ciągu 11 lat, pomimo tego wielkiego programu.
Morawiecki dodał, że w polski system gospodarczy jest pozytywnie odbierany i stawiany za wzór dla innych krajów.
Nie tylko pochwały. Z czego w USA tłumaczył się Morawiecki?
Mimo to wicepremier musiał wyjaśniać inwestorom i szefom światowych banków zupełnie inne kwestie, np. związane z reformą sądów. – Te głosy, czasami krzykliwe, docierają w różnych aspektach, np. zmian w ordynacji wyborczej albo zmian w wymiarze sprawiedliwości – komentował. Jak dodał, "sporą część czasu musiałem poświęcić również na wyjaśnianie naszych reform". Skupiając się na wyjaśnianiu tych kwestii, Morawiecki miał tłumaczyć w USA, że Polska "chce wdrażać losową alokację przypadków do rozstrzygnięć dla sędziów".