Wysokość podatków, które płacą polscy przedsiębiorcy, jest przedmiotem dyskusji przy okazji każdych wyborów lub zmiany rządu w trakcie kadencji. Obecnie temat jest tym bardziej aktualny, że w tym samym czasie, gdy na czele rządu stanął Mateusz Morawiecki, Węgry i Irlandia odrzuciły pomysł harmonizacji podatków w Unii Europejskiej. Ich wysokość pozostanie zatem elementem konkurencji między członkami wspólnoty w przyciąganiu biznesu i inwestycji. A te ostatnie w Polsce kuleją.
Wysokie podatki? Morawiecki ma inne zdanie
Szef polskiego rządu, który został nagrodzony przez Pracodawców RP statuetką Super Wektora, zwrócił się podczas zorganizowanej przez pracodawców gali właśnie do przedsiębiorców. W końcu to oni odpowiadają za większość polskiego PKB.
- Czasem oczekiwania przedsiębiorców rozmijają się z oczekiwaniami administracji. Przedsiębiorcom wydaje się, że płacą za wysokie podatki, a tak nie jest. Jesteśmy na szóstym miejscu od końca w Unii Europejskiej, jeśli chodzi o wysokość podatków - mówił premier. Tym samym, jak się wydaje, uciął wszelkie spekulacje o możliwej obniżce podatków. Wzmogła je nieco pierwsza publiczna wypowiedź nowej minister finansów Teresy Czerwińskiej. Na antenie TVP 1 mówiła bowiem o pracach nad zmianą ustawy o podatku od osób prawnych, czyli CIT.
Warto jednak zaznaczyć, że jeszcze w czasach, gdy premierem była Beata Szydło, stawka tego podatku dla małych firm została obniżona do 15 proc. Dla porównania na Węgrzech (najniższy poziom w UE) jest to 9 proc., a w Irlandii 12,5 proc. Na drugim biegunie są: Malta z 35 proc. CIT i Belgia, gdzie firmy muszą oddać państwu 34 proc. podatku.
Czas na lobbing
Tym, co w sobotnim przemówieniu premiera mogło spodobać się przedsiębiorcom, była zapowiedź wsparcia dla współpracy biznesu z państwem. - Powinniśmy wiedzieć, że płyniemy na jednej łódce - mówił.
Polityk przekonywał także, że polscy przedsiębiorcy powinni stworzyć samorząd gospodarczy, który prowadziłby skuteczny lobbing w Brukseli. - Jego brak zdecydowanie nas osłabia - tłumaczył i przypominał, że to właśnie w UE powstaje 70 proc. aktów prawnych, które stają się obowiązującymi w Polsce.