Premier Mateusz Morawiecki podczas debaty o przyszłości polskiej gospodarki w Londynie zapowiedział zmiany w opodatkowaniu pracowników w Polsce.
W dniu, gdy rząd zajmie się projektem przyszłorocznego budżetu, premier Mateusz Morawiecki potwierdził zobowiązanie do wprowadzenia zmian w podatkach płaconych przez większość Polaków.
- Pracujemy nad tym, by obniżyć obciążenia podatkowe nałożone na osoby fizyczne - zapewnił premier w przesłaniu skierowanym do inwestorów i analityków zebranych w londyńskiej siedzibie Bloomberga, którzy dyskutowali o skutkach uznania polskiego rynku za rozwinięty.
Premier przypomniał także, że wysokość CIT płaconego przez najmniejsze firmy spadła z 19 do 15 proc., a w najbliższym czasie sięgnie 9 proc.
W ocenie szefa rządu już dokonane i dopiero planowane obniżki podatków, były możliwe dzięki skutecznej polityce fiskalnej oraz ograniczeniu luki VAT-owskiej.
- W tym samym czasie dynamika przyrostu PKB przekraczała 5 proc. w kolejnych latach i jest najwyższa wśród 10 największych gospodarek UE, inflacja utrzymuje się poniżej 2 proc, a bezrobocie ostatnio spadło poniżej 6 proc. - wyliczał makroekonomiczne wskaźniki, które rząd uznaje za sukces. Przypomniał także, że nie tylko biznes i gospodarka korzystają na zmianach w prawie. W jego przekonaniu nakładają się one na poprawę jakości życia większości Polaków. Do tej kategorii zaliczył m.in. spadek nierówności dochodowych o 8 proc. w ciągu 2 lat, ograniczenie ubóstwa oraz "niemal całkowitą likwidację biedy wśród dzieci".
Co istotne, zwłaszcza w kontekście miejsca i czasu, w którym padły te słowa – Londynu w przededniu brexitu – Morawiecki zaznaczył, że Polska chce być silnym członkiem Unii Europejskiej i NATO.
Polska z rynkiem rozwiniętym
Wystąpienie premiera podczas debaty w Bloombergu miało miejsce dzień po formalnym zaliczeniu polskiego rynku do grona rynków rozwiniętych przez agencję indeksową FTSE Russell. Jak tłumaczył w rozmowie z nami prezes Giełdy Papierów Wartościowych Marek Dietl, oznacza to wejście do finansowej elity, bowiem w tej samej kategorii znajdują się rynki takie, jak USA, Japonia czy Niemcy.
- Stwierdzenie, że jesteśmy liderem w Europie Środkowo-Wschodniej już nas nie satysfakcjonuje. Chcemy być najlepszą ze średniej wielkości giełd w krajach o rynkach rozwiniętych – dodał.
Decyzja agencji dostarczającej indeksy na londyński parkiet, wpłynęła także na 37 największych spółek notowanych na GPW. Trafiły one do indeksów rynków rozwiniętych. Jako jedyny z tego grona do grupy tzw. dużych spółek został zaliczony bank PKO BP, którego kapitalizacja to ponad 50 mld zł.
Główny indeks naszej giełdy WIG20 w dniu włączenia Polski do FTSE Developed All Cap Index zyskał na zamknięciu o 1,02 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl