Premier Mateusz Morawiecki dokonał przeglądu pracy resortów. Zapowiedział ograniczenie liczby ministrów i wiceministrów o 25 proc. I koniec nagród dla sekretarzy stanu.
- Chciałbym przedstawić propozycję zmian. Sprawne i efektywne państwo działa w oparciu o profesjonalne kadry, a nie o rozbudowaną biurokrację. Nie ilość, a jakość. Zaczynamy od siebie. Dlatego zmniejszymy skład ministrów i wiceministrów - ogłosił premier podczas konferencji #Sprawne Państwo.
Szczuplejszy rząd ma na celu odejście od tzw. Polski resortowej, zaznaczył premier.
- Są kraje, które mają bardzo szczupłe rządy, jeśli chodzi o liczbę ministrów i wiceministrów, są takie, gdzie jest ich wiele. My wzorujemy się na tych, które są najbardziej efektywne - zaznaczył premier Morawiecki.
Jeszcze w lutym premier Morawiecki zapowiadał, że pokaże oszczędniejszą i mniej zbiurokratyzowaną strukturę rządową. Media wyliczały wówczas, że gabinet Morawieckiego liczy 96 wiceministrów w 19 resortach i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Koniec nagród dla ministrów i wiceministrów
Premier Morawiecki odniósł się też do kwestii nagród.
- Chcemy zlikwidować nagrody i premie - zapowiedział Morawiecki. - Kiedy ja będę premierem, nie będzie nagród i premii - zaznaczył wprost Morawiecki.
Wynagrodzenia ministrów i wiceministrów pozostaną na dotychczasowym poziomie.
Jak tłumaczył Morawiecki, sekretarze stanu nie będą otrzymywali nagród i premii. Natomiast podsekretarze stanu mieliby się stać częścią korpusu służby cywilnej i odpowiednio zmienione zostałyby ich wynagrodzenia. Musiałby jednak zgodzić się na to Sejm.
- Minister to sługa państwa - przypomniał premier. - Chcemy, by ta misja była tak przez ministrów rozumiana.
Premier proponuje za to, by ci pracujący w ministerstwach, którzy jednocześnie sprawują poselskie mandaty, zachowali prawo do części poselskiego uposażenia. Mowa jest o 50-60 proc. pensji. Obecnie obowiązujące prawo pozwala posłom-ministrom zachować jedynie dietę poselską.
Co z nagrodą Morawieckiego?
Mateusz Morawiecki, zapytany przez dziennikarza, co z nagrodami, które zostały przyznane ministrom w ubiegłym roku, odpadł, że on swoją przeznaczył na cele charytatywne. - Za inne osoby nie będę się wypowiadał - zaznaczył.
Przypomnijmy, nagrody w ubiegłym roku otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów, 12 ministrów w kancelarii premiera oraz sama premier. Beata Szydło, będąc szefem rządu, przyznała sobie 65 tys. zł nagrody. Rekordzistą jest jednak były szef MSW Mariusz Błaszczak. Dostał ponad 82 tys. zł.
Sprawa nagród wypłynęła po zapytaniu, jakie skierował poseł PO Krzysztof Brejza.
**Audyt kart kredytowych **
- Chcemy zwiększyć transparentność posługiwania się kartami kredytowymi - zapowiedział również Morawiecki podczas konferencji. Ma temu służyć zmniejszenie lub likwidacja kart kredytowych wszędzie tam, gdzie nie będą one potrzebne.
W ostatnim czasie głośno było o wydatkach resortu obrony narodowej. W 2016 r. pracownicy MON wydali przy pomocy kart płatniczych i kredytowych ok. 9,5 mln zł, a w I półroczu 2017 r. – ok. 5,2 mln zł - podało ministerstwo.
Premier zdradził, że poprosił już o audyt w resortach związany z używaniem kart płatniczych. - Chcemy, żeby ministrowie dokonali audytu w swoich jednostkach w celu sprawdzenia wydatkowania publicznych pieniędzy - zaznaczył podczas konferencji #Sprawne Państwo.
Na pytanie dziennikarzy o oszczędności, jakich można spodziewać się po tych wszystkich zmianach, odparł, że mowa jest o łącznej kwocie rzędu 20 mln.