Z głównych ulic Moskwy znikają placówki bankowe i handlowe. Odsetek pustej powierzchni komercyjnej w centrum rosyjskiej stolicy jest obecnie najwyższy od 6 lat - wynika z danych agencji nieruchomości Colliers International.
Zawirowania na światowych giełdach uderzyły też w rosyjską walutę. O problemach rubla pisaliśmy tutaj.
Od początku stycznia do końca czerwca br. odsetek pustostanów dla powierzchni handlowej w centrum Moskwy wzrósł do poziomu 11,8 proc. i jest najwyższy od 2009 r. - czytamy w raporcie Colliers International. Specjaliści z agencji nieruchomości szacują, że do końca roku wartość tego wskaźnika zwiększy się do 14 proc.
Odsetek pustej powierzchni komercyjnej jest obecnie najwyższy na ulicy Bolszaja Łubianka i wynosi 38 proc. Na drugim miejscu w tym rankingu plasuje się ulica Sadowaja-Kudrinskaja (30 proc.), a na trzecim ulica Ostożenka (27 proc.).
W niektórych miejscach w centrum Moskwy wskaźnik pustostanów wzrósł od początku roku 2,5-krotnie.
Zdaniem Swietłany Jarowej z Jones Lang LaSalle - międzynarodowej firmy doradczej w dziedzinie nieruchomości - taki stan rzeczy ma swoje źródło w likwidacji licznych oddziałów bankowych, których udział w całkowitej powierzchni handlowej w Moskwie przez lata utrzymywał się na wysokim poziomie. Kryzys ekonomiczny sprawił, że działające w Rosji banki zaczęły zamykać wybrane placówki w poszukiwaniu oszczędności.
Drugim "winowajcą" są sklepy odzieżowe, które dotkliwie odczuwają skutki dwucyfrowej inflacji i malejących realnych dochodów Rosjan, którzy wydają coraz mniej na nowe ubrania. W efekcie obroty butików spadły, a ich właściciele w wielu przypadkach nie byli już w stanie opłacać wysokich stawek czynszu obowiązujących na głównych handlowych ulicach stolicy.
Jak podaje Federalna Służba Statystyczna Rosstat, wielkość handlu detalicznego w Rosji zmniejszyła się w I poł. 2015 r. o 8,1 proc.