Ja podaje serwis dlahandlu.pl, zdaniem Zoe Mills, analityka Global Data, przyszłość firmy jest niepewna, ponieważ problemy spółki nie dotyczą tylko nieruchomości sklepowych. Jej problem jest większy i polega na niemożności przyciągnięcia młodszych rodziców do swoich sklepów.
Zamknięcia w Wielkiej Brytanii 50 sklepów spowoduje utratę setek miejsc pracy. Obecnie firma zatrudnia około 3 tys. osób w 137 placówkach. Do 2020 r. pozostanie tylko 78 sklepów.
Sieć szuka też nowego dyrektora naczelnego, który został zwolniony kilka tygodni temu w ramach planu restrukturyzacji. Już prawie połowa sprzedaży brytyjskiej marki Mothercare realizowana jest w internecie. W IV kwartale 2017 r. już 49 proc. transakcji odbyła się w kanale e-ecommerce.
Sieć z Polski zniknęła w 2016 r. Miało to związek z wygaśnięciem licencji dla Alshaya Polska, która odpowiadała za zarządzanie sklepami w naszym kraju. W tym momencie produkty firmy można nabyć jedynie przez oficjalny, angielskojęzyczny sklep internetowy. To ma się jednak zmienić. Trwają przygotowania do uruchomienia dedykowanej polskiej strony internetowej, dzięki której polscy klienci zyskają dostęp do szerszego asortymentu produktów.
Jak podaje serwis bham.pl, to już kolejna sieć z długiej listy firm z Wielkiej Brytanii, które popadają w kłopoty. Niedawno Maplin i Toys R Us ogłosiły upadłość. Carpetright też ogłosił zamknięcie 92 sklepów i zlikwidowanie 300 miejsc pracy w ramach planu restrukturyzacji. Według analiz jednym z powodów problemów detalistów jest Brexit.
Mothercare rozpoczęła swoją działalność w 1961 r. Jej siedziba znajduje się w Wielkiej Brytanii. Tam też jest notowana na giełdzie.