Gazeta powołuje się na jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości, który zastrzegł sobie anonimowość. Sam Kurski dementuje informacje o chęci startu w w wiosennych wyborach do Europarlamentu.
- Moją ambicją i zamiarem jest odbudowa siły i prestiżu telewizji publicznej w ramach pełnej kadencji prezesa zarządu, która rozpoczęła się w październiku 2016 roku. I dlatego nie myślę na razie o żadnych innych zaangażowaniach publicznych - mówi Kurski, cytowany w komunikacie biura prasowego TVP.
Gdy jednak gazeta poprosiła o jasną deklarację, że prezes TVP nie wybiera się do Parlamentu Europejskiego, odpowiedź już nie nadeszła.
Według gazety dymisję Kurskiego blokuje nie tylko brak zgody prezesa PiS na taki ruch, ale także kłopoty ze znalezieniem następcy. "Wyborcza" pisała wcześniej, że wśród możliwych kandydatów jest niedawny burmistrz Pcimia, a obecny prezes Orlenu Daniel Obajtek oraz Dorota Gawryluk ,szefowa informacji w telewizji Polsat.
Jacek Kurski doniesienia "Wyborczej" nazwał "niechlujnym fejkiem", a Daniel Obajtek stwierdził, że łączenie go z TVP to "nadzwyczajna bzdura". - Moim celem jest połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos. Zamierzam ten cel zrealizować - zadeklarował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl