Murapol szykuje się do zbudowania własnej wytwórni domów. - Na zmianie będą w niej pracowały cztery osoby - deklaruje w rozmowie z money.pl Michał Sapota. Prezes dewelopera przyznaje, że wielka płyta może być remedium na problemy z pracownikami. Mieszkania powstawać mają szybciej i z mniejszą liczbą usterek. Taniej jednak nie będzie.
Michał Sapota mówi wprost: na początek chce jedną, a w dalszej perspektywie także drugą fabrykę domów. Inwestycja powstać ma w samym centrum Polski - w Strykowie przy węźle autostradowym, gdzie spotykają się A1 oraz A2. To stamtąd gotowe elementy mieszkań mają jechać w kraj.
- To jest element przyszłości. Dzisiejsze technologie są nieporównywalne do tych poprzednich. Klient nie dość, że nie zauważy wielkiej płyty w dotychczasowym rozumieniu, to będzie dla niego atrakcyjniejsza - mówi money.pl.
Jak tłumaczy, główna zmiana to wyższa jakość. Maszyny wytwarzać mają bowiem mieszkania w dużo bardziej precyzyjny sposób niż przy zwykłych pracach budowlanych. Według Sapoty ściany w takich blokach będą prostsze, a tynki lepszej jakości.
Pytany, czy można powiedzieć, że wielka płyta to innowacja w budownictwa, stwierdza, że tak.
- My chcemy produkować ściany, które będą miały wmontowane okna, drzwi, wszystkie instalacje, jak klocki lego. To jest innowacja pod względem produkcji - tłumaczy.
Milenialsi nie chcą pracować na budowie. Remedium? Wielka płyta
Prezes Murapolu przypomina, że w Polsce obecnie brakuje ludzi do pracy. Według Sapoty dla jego branży to zła wiadomość. Zmienia się bowiem rynek pracy, a coraz więcej osób zaczyna pracować w usługach, a nie w budownictwie.
- Będziemy mieli coraz mniej pracowników fizycznych. Milenialsi nie chcą iść na budowę - mówi. - Dla zdrowia chociaż, ale nie chcą - dodaje w żartach.
Dlatego, według niego, budowlanka musi iść tropem innych branż, w których następuje coraz większa automatyzacja. Podkreśla, że wcale nie oznacza to tańszych mieszkań. Plusy mają być inne.
- Produkcja prefabrykatów jest dużo droższa. Według naszych obliczeń i doświadczeń skróci jednak budowę o połowę. Docelowo ludzie będą mogli się wprowadzać po 9-10 miesiącach. To gigantyczna zmiana - podkreśla Sapota.
Jak dodał, koszt postawienia fabryki domów to dla jego firmy ok. 50 mln zł. Kiedy powstaną pierwsze tego typu mieszkania? Na to trzeba poczekać około trzech lat. Samo skonstruowanie linii produkcyjnej do prefabrykatów Murapolowi zajmie rok.
Mieszkanie+ ze zbyt optymistycznymi założeniami?
- Jeżeli prezes Kaczyński upomina ministrów, to pewnie coś jest na rzeczy - mówi Michał Sapota o opóźnieniach w programie Mieszkanie+.
Według niego plany mówiące o oddawaniu w szybkim tempie mieszkań budowanych przez rząd, są zbyt optymistyczne. Jego zdaniem na realizację planu trzeba będzie poczekać dłużej niż deklaruje ministerstwo budownictwa.
Sapota stwierdza też, że zamierza wejść na rynek wynajmu, choć nie jest to związane z liberalizacją przepisów dotyczących eksmisji. Dodaje jednak, że na pewno pomoże to wielu osobom.
- Zmiany, pozwalające na egzekwowanie praw wynajmujących, w większym stopniu są korzystne - mówił.
_ Rozmowa odbyła się podczas odbywającego się w Rzeszowie Kongresu 590. _