Rząd miał we wtorek zająć się projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej, wprowadzającym m.in. możliwość organizowania gier na automatach poza kasynami, co ma jednak zostać objęte monopolem państwa.
Rzecznik rządu powiedział, że projekt już na początku obrad został zdjęty z porządku wtorkowego posiedzenia i przekazany do dalszych uzgodnień międzyresortowych. - Zapewne w najbliższym czasie wróci - zaznaczył.
Obecnie obowiązuje w Polsce ustawa przyjęta po wybuchu tzw. afery hazardowej jesienią 2009 roku. Zakłada ona m.in. zakaz urządzania wideoloterii i gier na automatach do hazardu poza kasynami.
Projekt nowelizacji ustawy hazardowej przygotowało Ministerstwo Finansów. Przewiduje on narzędzia prawne do blokowania stron internetowych nielegalnych operatorów oraz blokowania płatności dokonywanych na ich konta. Jeszcze przed resortem finansów własny pomysł na zmiany w ustawie hazardowej przedstawił, w imieniu środowiska Polski Razem Zjednoczonej Prawicy, wicepremier Jarosław Gowin. Zakładał on ułatwienia dla firm bukmacherskich, legalizację rozgrywek pokerowych, przeznaczenie cześć pieniędzy z podatków od nich na promocję sportu oraz walkę z uzależnieniem od hazardu.
Zakłada zarazem bardziej liberalne uregulowanie rynku gier hazardowych; będzie można urządzać gry na automatach także poza kasynami gier czy grać w pokera przez internet. Prawo do oferowania gier na automatach poza kasynami ma jednak zostać objęte monopolem państwa. Resort finansów szacuje, że dzięki wejściu noweli w życie w ciągu 10 lat państwo może zarobić 24 mld zł.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk powiedział w ubiegłym tygodniu, że po przyjęciu przez rząd, projekt od razu pójdzie do notyfikacji w Komisji Europejskiej. Chcemy, by ustawa weszła w życie od 2017 r. - powiedział wówczas Kowalczyk.