Poszukiwania dwóch polskich alpinistów, zaginionych w górach Ałtaju nadal nie przynoszą efektów. Operacja będzie prowadzona do jutra. Dyżurny ałtajskiego Górskiego Pogotowia Ratunkowego Władimir Słuchow poinformował Polskie Radio, że nad ranem jedna z grup poszukiwawczych weszła na szczyt Biełucha. Tam właśnie mieli wędrować Polacy. Nie znaleziono jednak żadnych śladów ich obecności.Prawdopodobne jest więc, że Polacy nie dotarli na szczyt. Przez cały dzień grupy ratowników z pomocą helikoptera badać będą ścianę południową i zachodnią Biełuchy, a także najbardziej popularne zejścia z masywu. Dyrektor ałtajskiego Górskiego Pogotowia Wiaczesław Szypunow powiedział, że akcja będzie kontynuowana do jutra. Prawdopodobieństwo odnalezioenia Polaków jest jednak znikome. Dwaj studenci, 25 - cio letni Kamil M. i 24 letni Aleksander K. wyruszyli ze schroniska "Wysotnik" 9 października. Chcieli zdobyć najwyższy szczyt Ałtaju, Biełuche.