Resort Władysława Kosiniaka-Kamysza szykuje rewolucje. Już od przyszłego roku zmienią się zasady zatrudnienia na czas określony, wypowiedzeń i okresów próbnych. Pracodawcy ostrzegają: to się może źle skończyć.
Rząd przygotował projekt ustawy, który zmieni trzy ważne dla pracownika kwestie. Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę na czas określony będzie możliwe maksymalnie przez 33 miesiące, a nie jak dziś - trwać latami. Trudniej będzie takiego pracownika zwolnić, bo obecny, dwutygodniowy okres wypowiedzenia będzie wkrótce zależny od długości trwania umowy. Istotna zmiana szykuje się również w kwestii umów na okres próbny. Pracodawca będzie mógł sprawdzać umiejętności pracownika wielokrotnie, pod warunkiem, że na różnych stanowiskach.
Zmiany, które zaproponowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, mogłyby wejść w życie już w przyszłym roku. Konsultacje w ich sprawie kończą się dzisiaj. I dla pracodawców, i dla związków zawodowych propozycje resortu nie są jednak wystarczająco satysfakcjonujące. Choć z zupełnie innych powodów.
33 miesiące. Za mało czy za dużo?
Europejską normą w zatrudnieniu jest umowa na stałe, ale nie w Polsce. De facto nie zabraniają tego przepisy. Na chwilę obecną w Kodeksie pracy jest tylko jedno ograniczenie - ilościowe. Dozwolone są dwie umowy na czas określony, natomiast trzecia automatycznie staje się umowę stałą. Pracodawcy - jak pokazuje praktyka - zawierają jednak umowy o pracę na określony, niejednokrotnie bardzo długi okres bez obiektywnego uzasadnienia.
Resort pracy próbuje rozwiązać ten problem i zamierza wprowadzić jeszcze jedno ograniczenie, tym razem czasowe. Zamiast nawet kilkunastu lat, takie umowy będą mogły trwać maksymalnie 33 miesiące. Po tym czasie pracownik z automatu zostanie zatrudniony na stałe.
Pracownicy zatrudnieni na podstawie umów na czas określony
W szczególnych przypadkach projekt nowelizacji dopuszcza podpisanie umowy terminowej na okres dłuży niż obowiązujący, pod warunkiem, że uzasadni i zgłosi ten fakt do okręgowej Inspekcji Pracy w ciągu 5 dni od dnia jej zawarcia.
Z kodeksu zniknąć ma też rodzaj umowy o pracę, zawieranej na czas wykonania określonej pracy, co dodatkowo ograniczy możliwość stosowania umów terminowych. Pracodawcy uważają, że propozycje ministerstwa pracy dają im zdecydowanie za małe pole manewru.
- _ Postulowaliśmy możliwość zawierania dłuższych umów na czas określony, maksymalnie do 48 miesięcy, ponieważ firmy, które są zrzeszone w naszej konfederacji wyrażały taką potrzebę ze względu na długość trwania różnych projektów - _mówi Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan. - _ Propozycja rządowa to dosyć dziwny okres, bo nie zamyka się do pełnego roku. _
Związki zawodowe również narzekają, ale argumenty mają zupełnie przeciwne. - _ 33 miesiące to za długo _ - twierdzi z kolei Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ _ Solidarność _. - _ Naszym zdaniem łączny okres trwania tego typu umów, wraz z umową na okres próbny, nie powinien przekroczyć 24 miesięcy _, żeby _ ograniczyć nadużywania umów terminowych. _
- _ Optymalny okres to 18 miesięcy. Przede wszystkim dlatego, że są one powodem braku poczucia stabilności _ - Piotr Szumlewicz, doradca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych idzie jeszcze dalej. _ - Naszym punktem odniesienia jest sytuacja w Unii Europejskiej, gdzie umowy czasowe stanowią około 10 procent ogólnego zatrudnienia. W Polsce jest ich w dalszym ciągu najwięcej, bo aż 27 procent . _
Na Unię powołują się również autorzy zmian prawa z MPiPS. Nowelizacja Kodeksu pracy to wymóg, nałożony na nasz kraj przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który wytknął nam przeciąganie w nieskończoność umów na czas określony. Ale dlaczego proponowany limit to właśnie 33 miesiące? Joanna Wójcik-Tarnowska z działu komunikacji resortu pracy na nasze pytanie odpowiedziała jedynie prośbą o czas na przygotowanie odpowiedzi, której przez dwa dni nie otrzymaliśmy.
Na drugiej stronie dowiesz się, jakie zmiany rząd proponuje w zatrudnianiu na okres próbny i zasadach wypowiedzeń
Wypróbowywanie pracownika wiele razy
W założeniach nowelizacji, proponowanej przez resort pracy, umowa na okres próbny w dalszym ciągu będzie trwała maksymalnie 3 miesiące. Jest jednak bardzo istotna zmiana. W Kodeksie pracy pojawi się zapis, który umożliwi podpisanie tego typu umów kilka razy, pod warunkiem, że pracodawca będzie sprawdzał umiejętności pracownika na różnych stanowiskach. Przedstawiciele pracodawców z takiego zapisu nie są jednak zadowoleni. Woleliby mieć możliwość sprawdzania przydatności pracownika dłużej.
- _ Mamy zastrzeżenia co do tego rozwiązania _ - przyznaje Grzegorz Baczewski z Lewiatana. - _ Proponowaliśmy, aby wydłużyć czas trwania umowy próbnej do 6 miesięcy. Są takie stanowiska, na których wymagany jest dłuży okres, aby sprawdzić umiejętności, na przykład wśród informatyków. _
Związkowcom propozycja też się nie podoba, ale dlatego, że obawiają się nadużyć. Ostrzegają przed wykorzystywaniem tego zapisu jako furtki do dalszego unikania podpisywania umów na czas nieokreślony. _ _
_ - Docelowo powinna być taka formuła, że po okresie próbnym pracodawca od razu decyduje czy zatrudnia pracownika na czas nieokreślony, czy nie _- postuluje Piotr Szumlewicz z OPZZ.
Co na to ministerstwo? Zapis w nowelizacji uzasadnia dotychczasowym orzecznictwem sądów, włącznie z wyrokiem Sądu Najwyższego, który we wrześniu ubiegłego roku orzekł, że takie wielokrotne sprawdzanie tego samego pracownika jest dopuszczalne.
Dwa tygodnie okresu wypowiedzenia to za mało
Dzisiaj bardzo łatwo wypowiedzieć umowę pracownikowi zatrudnionemu na czas określony. Każdą taką umowę można rozwiązać w ciągu dwóch tygodni, bez względu na to, jak długo wcześniej trwała. W tej kwestii rząd zaproponował następujące modyfikacje.
Okres wypowiedzenia umowy o pracę na czas określony | |
---|---|
projekt nowelizacji Kodeksu pracy | |
jeżeli okres zatrudnienia jest krótszy niż 6 miesięcy | 2 tygodnie |
jeżeli okres zatrudnienia trwa co najmniej 6 miesięcy | 1 miesiąc |
jeżeli okres zatrudnienia trwa co najmniej 3 lata | 3 miesiące |
- _ Niestety tutaj ministerstwo skopiowało aktualnie obowiązujące zasady wypowiadania umów na czas nieokreślony dla umów na czas określony _ - narzeka Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan. - _ Oczekiwaliśmy od rządu zmiany, która spowoduje, że umowy na stałe będą bardziej elastyczne, a te na czas określony bardziej chronione _.
Z danych GUS wynika, że zmiany dotyczyć będą ponad 10 milionów Polaków. Tyle bowiem osób, spośród wszystkich _ etatowców, _zatrudnionych jest na podstawie czasowych umów o pracę.
Zatrudnieni w podziale na województwa (dane w tysiącach osób)
Jak się okazuje, problematyczny może być okres przejściowy, ponieważ nowe przepisy będą dotyczyły również umów, które już trwają. - _ Nie mówię, że tak będzie na pewno, ale obawiamy się, że pracodawcy będą wypowiadać umowy swoim pracownikom, aby uniknąć ich przekształcenia w umowy na stałe _ - przewiduje Wioletta Żukowska, ekspertka organizacji Pracodawcy RP.
Czytaj więcej w Money.pl