Mowy obrońców Rywina podzielone są na trzy części - każdą z nich wygłasza kolejno jeden z adwokatów. Pierwszy mowę obrończą wygłosił mecenas Piotr Rychłowski. W godzinnym wystąpieniu adwokat podważył zeznania głównych świadków w procesie Rywina: Andrzeja Zarębskiego, eksperta medialnego oraz Wandy Rapaczyńskiej - prezes Agory. Zdaniem Rychłowskiego, Lew Rywin w żadnej z rozmów, czy to z Zarębskim, czy z Rapaczyńską, nie powiedział, że jest nieformalnym doradcą premiera, nie mówił też że jest wysłannikiem "grupy mającej moc sprawczą". Adwokat stwierdził, że notatka Rapaczyńskiej, sporządzona przez prezes Agory po rozmowie z Lwem Rywina w lipcu 2002 roku, nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu spotkania i jest nieprawdziwa. Rychłowski zarzucił też "Gazecie Wyborczej" kłamstwo w artykule z 27 grudnia 2002 roku "Ustawa za łapówkę". Obrońca zasugerował, że publikacja Gazety miała na celu wpłynięcie na opinię publiczną i wyrobienie w niej przekonania, że Rywin jest winny i złożył Agorze oraz GW propozycję
korupcyjną. Tymczasem - według mecenasa Rychłowskiego - transakcja polegająca na przelaniu 17 i pół miliona dolarów na konto firmy producenckiej Rywina - jest prawnie niewykonalna. Adwokat stwierdził, że "oferta Rywina" jest absurdalna, groteskowa i jest efektem wybujałej wyobraźni. Obrońca wniósł o uniewinnienie Lwa Rywina. Dowodził, że brak jest podstaw do stwierdzenia, że producent filmowy dopuścił się płatnej protekcji lub oszustwa.