Ponad 30 tys. zł nagród za pół roku dla kuratorów oświaty na Mazowszu, jeszcze więcej w województwie zachodniopomorskim. - Złożyłam zapytania do wszystkich wojewodów w Polsce, te dane właśnie spływają - mówi money.pl posłanka PO Kinga Gajewska.
Premie dla ministrów od kilku tygodni są jednym z głównych politycznych tematów w Polsce. Okazuje się jednak, że nie tylko najważniejsi politycy w kraju mogli liczyć na dodatkowe pieniądze. Posłanka Gajewska upubliczniła informacje o nagrodach dla kuratorów oświaty. Aurelia Michałowska, mazowiecka kurator oświaty, za drugie półrocze 2017 roku dostała ponad 12 tys. zł nagrody. Jej zastępcy - 9,7 tys. zł oraz 8,5 tys.
?Łącznie 30 320 zł #nagrody dla mazowieckich kuratorów oświaty za pół roku!!A Ty nauczycielu ile podwyżki dostałeś? #OddajcieKasę #samiswoi Czekam aż spłyną dane ze wszystkich województw... pic.twitter.com/jWN4dTYGgN
Posłanka następnie ujawniła nagrody dla szefów oświaty na Pomorzu Zachodnim. Wyszło jeszcze więcej niż na Mazowszu. Kurator dostała 15 tys. zł, zastępcy - po 10 tys zł.
- Podejrzewam, że w każdym innym województwie było podobnie. Czekam teraz na odpowiedzi z interpelacji - tłumaczy nam posłanka.
Nagrody dla kuratorów. "Widać, że to systemowe"
- Widać, że to wszystko jest systemowe. To był cały mechanizm nagród, który szedł od ministrów, przez wojewodów, do kuratorów. Nie były to przy tym żadne nagrody za osiągnięcia. A nauczycielom w tym czasie daje się podwyżki, które można nazwać jałmużną i jednocześnie zabiera się im dodatki - mówi w rozmowie z money.pl Gajewska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl