Najniższe nagrody w służbie cywilnej to zaledwie 100 zł, ale ich górna półka to już 35 tys. zł. Wygląda na to, że niemal wszyscy polscy urzędnicy mają szczególne osiągnięcia w pracy.
Nagrodę w służbie cywilnej można dostać kilka razy w roku –pisze "Rzeczpospolita”. Jednak zgodnie z ustawą, nagrody przyznaje się jedynie "za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej". Tymczasem w Polsce, jak sprawdziła Rzeczpospolita, dostaje je niemal każdy urzędnik.
Jak zauważa na łamach dziennika prof. Jakub Stelina, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, stały się one kolejnym stałym składnikiem wynagrodzenia.
– W ten sposób wypacza się sens nagród. Dostają je ci, którzy nie podpadną przełożonemu. Dawno przestały działać mobilizująco - zaznacza prof. Stelina.
Przyznaje jednak, że może mieć to związek z niskimi płacami w urzędach, które nawet z nagrodami nie są zadowalające.
O ile pensje w służbie cywilnej wymagają podwyższenia, pisze "Rzeczpospolita", o tyle można by się zastanawiać nad sensownością działania gabinetów politycznych. Zwłaszcza, że koszt ich funkcjonowania to nawet 6 mln zł rocznie. Ich członkowie w zeszłym roku dostali 1,3 mln zł nagród.
- Między innymi dlatego po raz kolejny złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy likwidującej gabinety w ministerstwach – stwierdza na łamach "Rz” Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl