Poszczególni dyrektorzy z delegatur dostali w ubiegłym roku nagrody w wysokości od 38 do 69 tys. - wynika z odpowiedzi, jakiej udzielił gazecie dział prasowy NIK.
Najwyższe z tych premii są porównywalne z tymi, które dostali ministrowie w rządzie PiS i przez które zaczęło się nagłaśnianie kwestii dodatkowych apanaży dla ludzi władzy.
Najmniej docenieni ministrowie - m. in. Konstanty Radziwiłł i Henryk Kowalczyk - dostali w zeszłym roku po 65 tys. zł. Rekordowo dużo, bo aż 82 tys. zł, zgarnął Mariusz Błaszczak. Przypomnijmy też, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział jakiś czas temu, że z powodu niezadowolenia społecznego ministrowie oddadzą nagrody na Caritas.
Jak podaje poniedziałkowy "SE", nagrody w tym roku nie dostał (jak czytamy - "jeszcze") prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. W ubiegłym roku zainkasował on natomiast dodatkowe 85 tys. zł.