Po dwóch latach rządów PiS, wbrew ostrzeżeniom części ekonomistów, gospodarka nie runęła. Zdaniem prof. Stanisława Gomułki to efekt rezygnacji z części obietnicy wyborczych. Przede wszystkim pomocy frankowiczom, która mogła nas wszystkich kosztować od 50 do 80 mld zł. - Ona jest na stole, ale praktycznie jej tam nie ma - dodał ekonomista, czym zapewne rozwiał nadzieje wielu Polaków.