Najwcześniej za 14 dni, średnio o 16,3 proc., mogą wzrosnąć ceny gazu ziemnego - poinformowało w czwartek biuro prasowe Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
Prezes URE zatwierdził i opublikował nową taryfę gazową dla Polskiego Górnictwa Naftowego (PGNiG)
, a obecnie obowiązującą PGNiG może zmienić najwcześniej w ciągu 14 dni.
Przed miesiącem PGNiG złożyło wniosek o korektę taryfy. Spółka chciała, aby ceny gazu wzrosły średnio o 18 proc. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że polski monopolista gazowy zgodził się już na stawki zaproponowane przez URE.
Zatwierdzona nowa taryfa nie oznacza, że w tym roku ceny gazu nie wzrosną po raz kolejny, ponieważ rozporządzenie ministra gospodarki, które weszło w życie 29 stycznia 2001 roku, pozwala PGNiG na wnoszenie wniosków o zmiany taryfy raz na kwartał.
PGNiG może składać wnioski o podwyżkę cen gazu, nie częściej niż raz na kwartał, pod warunkiem, że ceny gazu z importu wzrosną przynajmniej o 5 proc. Podobnie wygląda sprawa z obniżką cen - wnioski też można składać co kwartał.
Podwyżka powinna zmniejszyć straty ponoszone przez PGNiG. Spodziewana strata w 2000 roku wyniesie około 500 mln zł, podczas gdy w 1999 roku wyniosła ona 270 mln zł. PGNiG sprzedało w 2000 roku prawie 11,6 mld m sześciennych gazu.
Minister gospodarki zmieniał wcześniejsze rozporządzenie, które pozwalało tylko na jedną podwyżkę w roku, do 12,5 proc. powyżej inflacji, ponieważ w 2000 roku gaz ziemny zdrożał bardziej niż przewidywano, bo o kilkadziesiąt proc. Ceny gazu ziemnego zależą bowiem od cen ropy naftowej.
PGNiG, które nie mogło zmienić taryfy jednocześnie z obserwowanym na rynku znacznym wzrostem cen gazu, ponosiło duże straty, ponieważ kupowało gaz po wyższej cenie niż ta, po której mogło go sprzedać.