Plan PiS był taki: zagraniczne sieci handlowe, które działają w Polsce, transferują zyski za granicę, np. pod pozorem zlecania usług marketingowych, przez co nie płacą podatków w Polsce, albo płacą tylko symbolicznie. Tracą na tym polskie sieci, które przed płaceniem podatków się nie uchylają. Nałóżmy więc daninę na zagraniczne sklepy, żeby polskie miały równe szanse.
Podatek miał się nazywać podatkiem od sieci wielkopowierzchniowych. Pojawiały się cicho wygłaszane pytania, jak wyłączyć z niego polskie podmioty, które też mogą być „wielkopowierzchniowe”, bo przecież danina miał uderzyć przede wszystkim w te zagraniczne.
Dziś to już przeszłość. Najpierw okazało się, że „wielka powierzchnia” to już 250 m kw. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku podatek miał wynosić 2 proc. przychodów sklepów o powierzchni już powyżej 250 m kw.
To oznaczało, że daniną zostaną objęte nie tylko hipermarkety, które w większości należą do zagranicznych koncernów, jak było w pierwotnym zamyśle, ale również te mniejsze sklepy. Co więcej, miał on dotyczyć nie tylko tych spożywczych, ale wszystkich sprzedawców detalicznych, w tym firm odzieżowych czy salonów samochodowych. Szacowane wpływy to ok. 3,5 mld zł.
Ten plan też jest już nieaktualny. Najbardziej aktualna wersja mówi, że podatek obejmie wszystkich, naliczany będzie od obrotu, a nie od powierzchni i będzie progresywny. Sklepy z przychodami poniżej 1,5 mln zł miesięcznie będą z niego zwolnione. Te o miesięcznych przychodach miedzy 1,5 mln zł a 300 mln zł zostaną obłożone podatkiem w wysokości 0,7 proc. Więcej – 1,3 proc. – zapłacą sklepy, które przekroczą 300 mln zł miesięcznego obrotu, a handel w sobotę i niedzielę zostanie obłożony stawką 1,9 proc.
Nad ustawą pracował parlamentarny Zespół na Rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Podatek w obecnym kształcie patriotyczny nie jest, bo nie faworyzuje polskich sieci handlowych, jak na początku chciał PiS.
Zobacz, w kogo podatek handlowy miał uderzyć przede wszystkim.
Do kogo należą największe spożywcze sieci handlowe w Polsce? | |||
---|---|---|---|
Nazwa sieci | nazwa sklepów | Wartość przychodów (w tys. zł)* | pochodzenie kapitału |
Jeronimo Martins | Biedronka | 35 891 597 | Portugalia |
Eurocash | ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Groszek, Euro Sklep, | 16 963 845 | Polska |
Grupa Schwarz | Lidl | 11 500 000 | Niemcy |
Tesco | Tesco | 11 200 000 | Wielka Brytania |
Carrefour | Carrefour | 8 886 000 | Francja |
PSH Lewiatan | Lewiatan | 8 550 000 | Polska |
Grupa Schwarz | Kaufland | 8 291 434 | Niemcy |
Auchan | Auchan | 7 700 000 | Francja |
GK Specjał | Nasz Sklep, Delikatesy Sezam, Lubazo | 7 288 402 | Polska |
Metro | Makro Cash andCarry | 6 680 000 | Niemcy |
Żabka | Żabka | 5 104 145 | UE |
Polomarket | Polomarket | 3 840 000 | Polska |
Selgros | Selgros Cash & Carry | 3 237 255 | Niemcy |
Netto | Netto | 2 853 172 | Dania |
E.Leclerc | E.Leclerc | 2 747 382 | Francja |
Piotr i Paweł | Piotr i Paweł | 2 035 000 | Polska |
Emperia | Stokrotka | 1 978 042 | Polska |
Bać-Pol | Bać-Pol, Spaar | 1 743 983 | Polska |
Alma Market | Alma Market | 1 656 658 | Polska |
market-Detal | Mila | 1 446 063 | Polska |
MarcPol | MarcPol | 637 566 | Polska |
* dane finansowe za 2014 rok na podstawie Listy 500 "Rzeczpospolitej" |
W przypadku sieci franczyzowych kwestia ich pochodzenia może być dyskusyjna. Uznaliśmy jednak, że marki spożywczych sieci handlowych należące do Eurocash (ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Groszek, Euro Sklep) są polskie. Powody są dwa. Po pierwsze poszczególne sklepy działające pod tymi markami są własnością polskich przedsiębiorców, dlatego zostały uznane za polskie.
Po drugie, choć głównym właścicielem Eurocash jest Portugalczyk – Luis Amaral (posiada 43,7 proc. udziałów w kapitale) – to od wielu lat działa on wyłącznie w Polsce i finansowanie na rozwój biznesu po odkupieniu Eurocash od Jeronimo Martins zapewniały mu banki w Polsce. Należy więc uznać, że kapitał Eurocash również ma głównie polskie pochodzenie.
Inaczej jest w przypadku sieci Żabka. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą poszczególne sklepy należące do tej sieci, nie są ich właścicielami, a jedynie ajentami. Właścicielami tych sklepów jest sieć Żabka, z kolei jej właścicielem jest fundusz Mid Europa Partners – fundusz należący do kilku managerów z różnych krajów Unii Europejskiej.