Do gdańskiego terminalu kontenerowego będącego największym na Bałtyku pod względem przeładunków po raz kolejny wpływa największy kontenerowiec na świecie. MSC Maya mierzy dokładnie 395 metrów długości i 59 metrów szerokości. Przy nabrzeżu terminalu kontenerowego DCT Gdańsk statek powinien znaleźć się około godz.18 drugiego czerwca.
- To dla nas kolejna ważna chwila, mimo iż od 2013 roku regularnie przypływają do nas podobnych rozmiarów kontenerowce, ten, który przypływa 2 czerwca jest obecnie największym tego typu statkiem na świecie.. Jesteśmy zawsze w pełni przygotowani do przyjmowania takich gigantów - mówi Katarzyna Ząbkiewicz z DCT Gdańsk S.A.
Mimo spokoju polskiego operatora przeładunkowego, warto jednak zaznaczyć, że nie jest to technicznie prosta sprawa. Każdy statek powyżej 240 metrów długości musi wchodzić do portu w asyście co najmniej 4 holowników. W zależności od warunków pogodowych kapitan może zdecydować o zwiększeniu ich liczby. - Zagrożeniem przy takiej operacji może być pogoda. Holowniki zapewnia armator, my odpowiadamy za cumowanie i rozładunek, ale to ostatecznie kapitanat portu podejmuje decyzje czy statek może wejść do portu - wyjaśnia Specjalista ds. komunikacji DCT.
Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, zatem i tym razem nikt nie spodziewa się żadnego opóźnienia. Pamiętać jednak należy, że na morzu sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie, a blisko 400 metrowy kolos nie płynie z szybkością motorówki. - Ostanie 7 mil (niecałe 13 km), od stacji pilotowej, do miejsca gdzie zostanie zacumowany, pokona w około 2 godziny. Potem cumowanie i możemy rozpoczynać rozładunek - mówi Ząbkiewicz.
Jednak i samo cumowanie w tym przypadku nie jest tak łatwe. Przy rufie statku na nabrzeżu czeka 4 pracowników, którzy odpowiadają za 6 cum. Przy dziobie kolejne 4 osoby odpowiadają za pozostałych 6 cum przednich. Ich pracę koordynuje starszy cumownik.
Pływający olbrzym Maya należący do jednego z największych armatorów na świecie MSC przypłynie w ramach cotygodniowego połączenia oceanicznego aliansu 2M. Do tego porozumienia przewoźników należą Maersk Line i oczywiście MSC. - Dotąd to połączenie z Dalekim Wschodem realizowane było wyłącznie kontenerowcami Maersk Line. Teraz pierwszy raz pojawia się u nas statek floty MSC - wyjaśnia Ząbkiewicz. W ramach wspomnianego aliansu 2M, na statkach jednego z przewoźników, przewożone są kontenery należące do obu linii, co pozwala na bardziej optymalne wykorzystanie każdego z kontenerowców.
Rozładunek oraz załadunek ok. 10 tys. kontenerów jest sprawnie obsługiwany w ciągu 2-3 dni. Olbrzyma będzie można jak zawsze podziwiać przez cały weekend przy nabrzeżu - W kontenerach przewożone są różnego rodzaju towary – od zabawek po elektronikę czy produkty żywnościowe. 20% przewożonych towarów z i do DCT to meble i sprzęt elektroniczny.
MSC Maya jeszcze pachnie nowością, bo ze stoczni wypłynął dopiero w zeszłym roku. Nowoczesny gigant pływający pod panamską banderą na stałe obsługuje połączenia miedzy Azją a Europą. Jak na takie odległości, rozmiary i tonaż towaru, statek jest nawet dość szybki. Dystans z portu Yantian w Chinach do Gdańska pokonuje w 32 dni.
Dla polskiego portu trudno o lepszy moment na tak prestiżową wizytę. - Jesteśmy jedynym terminalem w Polsce, gdzie statek o 16 metrowym zanurzeniu może cumować. Wprawdzie obecnie na nabrzeżu obecnie zmieści się tylko jeden tak duży kontenerowiec. Jednak od końca 2016 roku ma być oddany do użytku drugi terminal o podobnych parametrach, co podwoi nasze możliwości przeładunkowe - podsumowuje Ząbkiewicz.
Dalszy rozwój portu zapewnić mogą kolejne umowy ze znaczącymi armatorami. W zeszłym roku DCT zaczął współpracować ze wspominanym aliansem żeglugowym 2M. W 2015 roku podjęto również współpracę z innym gigantem przewożącym towary drogą morską aliansem G6.