Najwiekszy wloski dziennik pisze o 20 rocznicy strajków w Stoczni Gdanskiej Największy włoski dziennik pisze o 20 rocznicy strajków w Stoczni Gdańskiej Największy włoski dziennik 'Corriere della Sera' poświęca całą stronę zbliżającej się dwudziestej rocznicy strajków w Stoczni Gdańskiej i powstania 'Solidarności'. Naocznym świadkiem tych wydarzeń był reporter mediolańskiej gazety - Sandro Scabello, który oprócz własnych wspomnień zamieszcza wywiad z Lechem Wałęsą. 'Graliśmy va bank, a nasze zwycięstwo było darem niebios' - mówi były przewodniczący Solidarności. Wyraża ubolewanie, że młodzież polska niewiele wie o tym, co sie stało przed dwudziestu laty. O generale Wojciechu Jaruzelskim Wałęsa mówi, że 'ma styl, klasę, zdolności, które mógłby wykorzystać w innej sytuacji. 'Powinien był stanąć po stronie narodu. Zabrakło mu odwagi' - dodaje Lech Wałęsa. Pytany o swoje szanse w wyborach prezydenckich, Lech Wałęsa powtarza, że nie wierzy sondażom. 'Telewizja jest w rękach komunistów i stosuje metody propagandy
Goebbelsa: kłamać, kłamać, kłamać' - mówi Wałęsa. Przyznaje jednak, że jego notowania nie są najlepsze. Na pytanie włoskiego dziennikarza, czy liczy na to, że będzie mógł zrewanżować się AleksandrowiKwasniewskiemu za porażkę w 1995 roku, były prezydent odpowiada: 'Któregoś dnia Kwaśniewski zostanie nazwany zdrajcą. Dzisiaj gra postkomunistę, ale przy pierwszej nadażającej się okazji będzie znów komunistą. Ja jestem bohaterem, on jest nikim'. Na tej samej stronie 'Corriere della Sera' zamieszcza informacje, że sąd lustracyjny orzekł, iż Lech Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne.