Pokrzywdzona kobieta zeznała w śledztwie, że w latach 1999-2002 była wielokrotnie molestowana przez Jerzego M., który groził jej wyrzuceniem z pracy. Usiłowanie gwałtu miało miejsce w grudniu 2001 roku w mieszkaniu oskarżonego. Kobieta przyszła tam na rozmowę w sprawie przedłużenia umowy o pracę.
Szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie Jerzy Łyszczek powiedział Radiu Rzeszów, że materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie pozwolił na skierowanie aktu oskarżenia do sądu. Dodał, że wiarygodność zeznań pokrzywdzonej została potwierdzona zarówno przez zeznania świadków jak i przez wykaz rozmów telefonicznych.
Jerzy M. nie przyznaje się do winy . Grozi mu do 10 lat więzienia. Oskarżony nadal pracuje w rzeszowskiej telewizji, ale na innym stanowisku.