Kraje NATO wydają coraz więcej pieniędzy na obronność - poinformował o tym w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Szefostwo Paktu opublikowało wyniki finansowe za 2015 rok i prognozy na rok 2016. Zwiększenie inwestowania w obronność było jednym z postanowień szczytu NATO w Walii przed dwoma laty.
Jak poinformował Jens Stoltenberg, w minionym roku wydatki krajów członkowskich NATO na obronność wzrosły o 0,6 procent. W tym roku przewidywany jest wzrost o półtora proc., czyli o 3 miliardy dolarów. 20 spośród 28 krajów członkowskich planuje w tym roku wydać więcej pieniędzy na obronność niż dotychczas.
Dwa lata temu na szczycie w Walii ustalono, że każde państwo powinno przeznaczać na zbrojenia co najmniej 2 procent PKB, jednak niewiele krajów dotrzymuje tych zobowiązań. Jak mówił Jens Stoltenberg, w tym gronie jest m.in. Polska. - Stany Zjednoczone na przykład wydają ponad 3 procent PKB na obronność. Wielka Brytania, Estonia i Polska wydają powyżej 2 procent i przyjmuję to z zadowoleniem - zaznaczył.
Do niedawna w gronie krajów, które wydają co najmniej 2 procent PKB, była także Grecja, ale zmieniło się to po tym, jak latem ubiegłego roku Ateny wprowadziły zalecane przez Unię Europejską reformy budżetowe.
Zwiększenie wydatków na obronność to konsekwencja działań Rosji na Krymie i na wschodniej Ukrainie. O większe inwestycje do europejskich sojuszników apelowały też Stany Zjednoczone. Część amerykańskich polityków nie kryje irytacji z faktu, że Waszyngton łoży na obronność znacząco większe sumy niż pozostałe kraje NATO.