W znowelizowanej Karcie nauczyciela znalazł się zapis, zgodnie z którym nauczyciel powinien "realizować czynności i zadania zgodnie z potrzebami szkoły". Szczegóły ma doprecyzować dyrektor, a od tych szczegółów zależy ocena pracy jego podwładnych i ewentualne awanse oraz podwyżki. W szkolnych regulaminach już zaczęły pojawiać się absurdalne zapisy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Czego domagają się dyrektorzy? Chociażby organizowania warsztatów z zakresu psychologii rozwojowej dla rodziców. W innej szkole lepszą ocenę ma dostać nauczyciel, który poświęci swój czas wolny i za darmo poprowadzi zajęcia dodatkowe dla uczniów.
A to jeszcze nie koniec, bo jak zapowiada "DGP", nauczyciele mogą być wkrótce odpowiedzialni za PR szkół czy wręcz pozyskiwanie dla nich dodatkowych środków. Bez tego będą mogli zapomnieć o szybkim rozwoju kariery. Związek Nauczycielstwa Polskiego alarmuje, że lada chwila może dochodzić do prawdziwych absurdów.
Zmiany w Karcie nauczyciela to tylko jeden z problemów, który trapi pracowników edukacji. Przede wszystkim chcą lepiej zarabiać. Nie podoba im się również podejście obecnej minister edukacji do ich pracy. W związku z tym - jak informowaliśmy w money.pl - planują protest przed ministerstwem. Ma to być pierwsze ostrzeżenie przed ewentualnym ogólnopolskim protestem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl