Chodzi o projekt ustawy o systemach oceny zgodności i nadzoru rynku, przedłożony przez ministra rozwoju.
"Podstawowym zadaniem nowych regulacji jest poprawa bezpieczeństwa niektórych produktów (...) takich jak np. zabawki, maszyny i dźwigi" - wskazało we wtorkowym komunikacie CIR. "Zanim trafią one na rynek, ich producenci oraz importerzy będą musieli zagwarantować, że produkty te spełniają określone wymagania i nie stanowią zagrożenia dla konsumentów. Wyroby takie będzie można sprzedawać we wszystkich krajach Unii Europejskiej" - dodano.
Jak wyjaśniły służby informacyjne rządu, nowa ustawa jest konieczna, by zapewnić spójność polskich przepisów dotyczących systemów oceny zgodności z systemem europejskim, określonym w tzw. Nowych Ramach Prawnych (NLF - New Legal Framework).
Ustawa z 2002 r. - wskazało CIR - nie zawiera wielu fundamentalnych postanowień zawartych w NLF, dotyczących m.in. obowiązków podmiotów gospodarczych, wymagań dla jednostek notyfikowanych i organów notyfikujących. "W efekcie na jej podstawie nie można wdrożyć dyrektyw sektorowych, określających wymagania dla poszczególnych kategorii produktów, np. maszyn, dźwigów lub zabawek, które są spójne z NLF" - czytamy.
Zgodnie z projektem ustawy, wyroby wprowadzane do obrotu lub oddawane do użytku muszą spełniać określone wymagania. Na wyrobie podlegającym obowiązkowi oceny zgodności umieszcza się oznakowanie CE (podstawowe oznaczenie systemu oceny zgodności). Podczas przeprowadzania oceny zgodności z wymaganiami wyrób ma być m.in. poddawany badaniom.
Nowa ustawa ma też wprowadzić pewne zmiany dotyczące funkcjonowania Polskiego Centrum Akredytacji. "Zapewnia również skuteczny, proporcjonalny i odstraszający system kar za łamanie przepisów" - czytamy.
Jak wskazuje CIR, obecnie stosowane kary były mało skuteczne, dlatego aby wzmocnić ochronę konsumentów i środowiska, przewidziano wprowadzenie kar administracyjnych.
"Jeden z przepisów mówi, że producent/importer/instalator, który wprowadzi do obrotu lub odda do użytku wyrób niezgodny z wymaganiami, będzie podlegać karze pieniężnej do 100 tys. zł. To najwyższy wymiar kary przewidziany w ustawie" - czytamy.
Założono jednak możliwość odstąpienia od wymierzenia kary, "jeśli podmiot gospodarczy przedstawi dowody potwierdzające podjęcie przez siebie działań naprawczych".
W projekcie wskazano też nowe uprawnienie prezesa UOKiK, które umożliwi mu "bieżące reagowanie na sygnały płynące z rynku, a w rezultacie pozwoli wyeliminować z niego negatywne zjawiska mające wpływ na poziom ochrony konsumentów i konkurencji".
Zgodnie z projektem ustawy, prezes UOKiK ma prowadzić rejestr wyrobów niezgodnych z wymaganiami lub stwarzających zagrożenie. Będą w nim gromadzone i udostępnianie publicznie informacje o wyrobach, wobec których organy nadzoru podjęły określone działania.
Organy nadzoru rynku mają przeprowadzać - z urzędu lub na wniosek prezesa UOKiK - kontrole spełniania przez wyroby wymagań lub dotyczące stwarzania przez nie zagrożenia. "Organy nadzoru rynku mają kontrolować, oprócz podmiotów gospodarczych, także przedsiębiorców będących użytkownikami wyrobów" - wskazało CIR.
Ustawa ma wejść w życie 1 kwietnia 2016 r., z wyjątkiem części przepisów, które zaczną obowiązywać w innych terminach.