Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu" wezwało prezesa NBP Adama Glapińskiego do "publicznej debaty o skutkach społecznych braku realnych działań mających na celu rozwiązanie problemu nieuczciwych instrumentów finansowych odnoszących się do walut obcych".
W wydanym w piątek oświadczeniu, podpisanym przez prezesa stowarzyszenia Arkadiusza Szcześniaka, SBB powołuje się na wykonany na zlecenie Kancelarii Prezydenta raport, w którym "w sposób jednoznaczny wykazano negatywne skutki społeczno-ekonomiczne tzw. kredytów walutowych". "Mimo to Narodowy Bank Polski wciąż broni nieuczciwych zysków sektora bankowego" - głosi oświadczenie.
Zdaniem SBB, z jednej strony prezes Adam Glapiński "deklaruje chęć podjęcia działań, mających na celu zmniejszenie obciążeń kredytobiorców posiadających kredyty ze zmienną stopą procentową ustalaną przez RPP", a z drugiej "wyraża fałszywą tezę, iż zmniejszenie obciążeń klientów posiadających kredyty odnoszące się do walut obcych, będzie niekorzystne dla gospodarki".
"W ocenie Stowarzyszenia sprzeczność w zajmowanych stanowiskach wskazuje dobitnie, iż działania NBP nie sprzyjają dobru obywateli Państwa Polskiego, ale mają na celu ochronę nielegalnych zysków sektora bankowego, będącego głównie w rękach zagranicznego kapitału" - głosi oświadczenie SBB.
Zdaniem Stowarzyszenia, z raportu Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych można szacować, że gospodarka polska straciła na kredytach waloryzowanych do obcych walut od 2010 roku łącznie ok. 160 mld zł.
"Oprócz skutków dla gospodarki występują także bardzo negatywne skutki społeczne. Najważniejsze z nich wymienione zostały w Raporcie sporządzonym na zlecenie Kancelarii Prezydenta przez dr. Artura Bartoszewicza i przekazanym w czerwcu Prezesowi Stowarzyszenia. Wskazuje on na szereg patologii, które wpływają na życie kilku milionów osób. Jasno wykazuje, iż rodziny posiadające te kredyty są mniej aktywne społecznie i gospodarczo. W wyniku działania tych instrumentów finansowych powstała liczna grupa społeczna "niewolników ekonomicznych", co wpływa negatywnie na całe społeczeństwo" - czytamy w oświadczeniu.
Straty te, zdaniem SBB, "nie stanowią jednak problemu dla Prezesa NBP, który swoimi działaniami zablokował w ubiegłym roku pierwotny projekt prezydencki mający uwolnić społeczeństwo od nieuczciwych produktów finansowych, jednocześnie deklarując, że NBP zmusi banki do dobrowolnego odwalutowania pseudokredytów w ciągu roku".
"Dziś, kiedy przewidziany czas upłynął, widzimy, że pozorowane działania NBP zakończyły się całkowitym fiaskiem, a banki, które na masową skalę zastosowały nieuczciwe zapisy w umowach, w wyniku bierności państwa do dnia dzisiejszego pobierają m.in. nielegalne opłaty w postaci spreadów walutowych" - stwierdza oświadczenie.
Kolejne opinie NBP i kolejne projekty, dodaje SBB, ograniczają zwrot nawet tych, w sposób oczywisty nielegalnie pobranych opłat. "W ocenie Stowarzyszenia jest to jawne sankcjonowanie przez nasze państwo bezprawnych działań części firm z sektora finansowego" - głosi oświadczenie.
W ostatnią środę, na konferencji po posiedzeniu RPP, prezes NBP Adam Glapiński mówił m.in. o przygotowywanym w Kancelarii Prezydenta nowym projekcie ustawy o funduszu wsparcia kredytobiorców. Przyznał, że projekt będzie miał "bardzo ciekawy kształt" i całkiem nowe rozwiązania.
- To będzie ciekawa ustawa, rozwiązująca problem i w związku z tym ustawa spreadowa traci zasadniczo na znaczeniu - zaznaczył.
Dodał, że nowa ustawa, wraz z mechanizmami wypracowanymi w ramach Komitetu Stabilności Finansowej spowoduje, że problem frankowiczów może zostać rozwiązany. - To według mnie zamyka cały problem - powiedział Glapiński.
Według "Dziennika Gazety Prawnej" szykowany w Kancelarii Prezydenta projekt zakłada, że przy istniejącym funduszu wsparcia kredytobiorców powstanie subfundusz, na który będą składać się banki, raz na kwartał płacąc składkę w wysokości nie większej niż 0,5 proc. wartości swoich kredytów walutowych. Tak wpłacone pieniądze będą miały przeznaczyć na pomoc frankowiczom.