*Górnicy, którzy negocjowali z rządem, w tym samym momencie - według dokumentów kopalni - w niej pracowali. Fikcyjne zjazdy pod ziemię pomagają zdobyć górniczą emeryturę. *
Gazeta Wyborcza odkryła, że nazwisko Ryszarda Baczyńskiego, przewodniczącego "Solidarności" w Katowickim Holdingu Węglowym, który 29 maja oraz 1 i 13 czerwca negocjował z rządem w Warszawie, widnieje w tych dniach w ewidencji górników, którzy pracowali pod ziemią w katowickiej kopalni "Wieczorek".
Dziennik wyjaśnia, że górnicy we wszystkich kopalniach mają elektroniczne karty, zwane dyskietkami, które odbijają, gdy zjeżdżają pod ziemię. Skoro Baczyński rozmawiał z rządem, to jego dyskietkę musiał odbić ktoś inny. Gazeta przypomina, że im więcej górnik pracuje pod ziemią, tym większą potem ma emeryturę.