Strajk generalny, do którego doprowadziła opozycja, sparaliżował we wtorek życie w Nepalu. Przedmiotem sporu jest tryb, w jakim ma zostać uchwalona nowa konstytucja. W Katmandu demonstranci podpalali samochody. Doszło do stać z policją.
Sojusz 30 opozycyjnych partii politycznych pod wodzą Zjednoczonej Komunistycznej Partii Nepalu (maoistowskiej) żąda, by nowa konstytucja została uchwalona przez konsensus, czyli za porozumieniem wszystkich partii. Rządząca koalicja, która nie zdołała porozumieć się z opozycją, usiłuje natomiast własnymi siłami przeforsować nową ustawę zasadniczą w parlamencie.
Strajk generalny ma potrwać trzy dni. W Katmandu policja użyła gazu łzawiącego przeciwko opozycyjnym demonstrantom, którzy obrzucali policję kamieniami. Zatrzymano kilkanaście osób.
W całym kraju zamknięte są szkoły i większe placówki handlowe. Opustoszały szosy, ponieważ demonstranci blokują je, umożliwiając jazdę tylko karetkom pogotowia i wozom straży pożarnej.
Organizowanie strajków generalnych jest taktyką, do której często ucieka się nepalska opozycja. Często dochodzi też do aktów przemocy wobec tych, którzy nie przyłączą się do strajku.
Nepal od prawie siedmiu lat czeka na nową konstytucję. W styczniu 2015 r. minął kolejny termin ukończenia prac nad nową ustawą zasadniczą przez Zgromadzenie Konstytucyjne (parlament).
W 2008 roku wybory do pierwszego Zgromadzenia Konstytucyjnego wygrali maoiści. Wcześniej przez dziesięć lat prowadzili walkę partyzancką, ale w 2006 roku przyłączyli się do grupy partii opozycyjnych, które sprzymierzyły się, by obalić 239-letnią monarchię. Wojna domowa pochłonęła 18 tys. ofiar.
Przez cztery lata rządy tak często przechodziły z rąk do rąk, że przy władzy znalazły się wszystkie główne partie. Nikt nie miał czasu na zajmowanie się nową konstytucją.
W 2013 roku wybory do drugiego Zgromadzenia Konstytucyjnego wygrał Kongres Nepalski (KN). Na czele nowego rządu stanął przywódca KN Sushil Koirala. Deklarował uchwalenie nowej ustawy zasadniczej w ciągu roku, na zasadzie konsensusu.
Jednak negocjacje dotyczące najważniejszej sprawy, czyli sposobu podziału kraju na stany w nowym federacyjnym państwie, rozpoczęły się dopiero pod koniec 2014 roku. Opozycja, czyli maoiści i partie z nizinnego południa kraju, ma zupełnie odmienne pomysły na nepalską federację niż premier Koirala. Opozycja żąda podziału faworyzującego mniejszości etniczne, które dotychczas były spychane na margines przez wysoką kastę braminów z doliny Katmandu. Konserwatywny premier twierdzi jednak, że taki podział, wzmocniony większą władzą stanów w nowej republice, ułatwiłby secesję południa od Nepalu.
Tymczasowa konstytucja nepalska stanowi, że nowa ustawa zasadnicza powinna być uchwalona zgodnie z zasadą konsensusu, a gdyby okazało się to niemożliwe - większością dwóch trzecich w parlamencie. Rządząca koalicja dysponuje taką większością i zagroziła, że doprowadzi do głosowania, jeśli opozycja nie odstąpi od kryterium etnicznego jako wyłącznej podstawy federalizacji. Premier i jego sojusznicy podkreślają, że należy uwzględnić także czynniki neutralne etnicznie, takie jak geografia, kultura i historia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Jak żyć bez prądu. Nepalczycy mają sposób Zimą w Katmandu przerwy w dostawach prądu sięgają 18 godzin na dobę. | |
Autobus stoczył się w przepaść. Są zabici Przepełniony pojazd stoczył się w przepaść z górskiej drogi na zachodzie kraju. |