Telefonia stacjonarna to kurczący się rynek i widać to po danych operacyjnych Netii. Tym samym klientom da się jednak zaoferować nowe usługi, a do tego można ciąć koszty. To właśnie udaje się Netii.
Netia odnotowała 21,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto w pierwszym kwartale 2018 r. wobec 12,5 mln zł zysku rok wcześniej. Tak dobrego wyniku spółka nie miała siedmiu kwartałów. A udało się to osiągnąć mimo spadku przychodów do 346,9 mln zł, wobec 365,01 mln zł rok wcześniej.
To powinno cieszyć kontrolowany przez Zygmunta Solorza-Żaka Cyfrowy Polsat, który czeka na decyzję UOKiK w sprawie przejęcia Netii. Z drugiej strony wyższe zyski operatora mogą podwyższyć cenę.
Przychody idą w dół, bo coraz więcej klientów rezygnuje z usług. Szczególnie w telefonii stacjonarnej, gdzie ubyło ich 117 tys. w ciągu roku, a 25 tys. w pierwszym kwartale i obecnie jest 989 tys.
Spadała też liczba użytkowników internetu szerokopasmowego, ale dużo wolniej niż w przypadków telefonów. Na koniec marca było ich 628 tys., czyli o 53 tys. mniej niż rok wcześniej, a 12 tys. mniej niż pod koniec ub. roku.
To co się Netii udaje, to usługi telewizyjne, gdzie przybyło w ciągu kwartału 3 proc. użytkowników (+6 tys.) i usługi mobilne z 4-procentową dynamiką wzrostu (+5 tys.). No i klienci płacą wciąż średnio 53 zł miesięcznie - bez zmian od roku.
Skąd więc przyrost zysków? Rok temu spółka miała wyższe o 10 mln zł koszty amortyzacji i więcej o 14 mln zł musiała płacić za wynajem i utrzymanie sieci. Więcej płacono wtedy też za utrzymanie biura i floty samochodowej - o 2 mln zł. W rezultacie, mimo zwiększenia wydatków na reklamę oraz na zatrudnienie - to ostatnie wzrosło o 140 osób w ostatnim kwartale - zyski poszły w górę.
Brak pracowników do modernizacji sieci
Netia nie jest zadowolona z tempa prac dotyczącego modernizacji własnej sieci, co wynika m.in. z braku pracowników. Ale widać już pierwsze efekty akcji marketingowej.
- Założenia dotyczące nakładów mieliśmy dosyć niskie i w obecnej sytuacji można się zastanawiać, czy możemy dalej się rozwijać w tempie, który wcześniej zakładaliśmy. Nasz model jest najmniej wrażliwy na koszty budowy. Tempo prac obecnie nas nie satysfakcjonuje, ale to wynika także z kłopotów, z którymi zmaga się cały rynek, czyli np. dostępność wykwalifikowanych pracowników. Na razie rozważamy różne opcje - powiedziała prezes Iwuć podczas konferencji prasowej.
Netia realizuje program rozbudowy sieci światłowodowej pod nazwą "Sieć XXI w." W 2016 r. rada nadzorcza Netii zatwierdziła inwestycję w infrastrukturę sieci dostępowej spółki w latach 2016-2020, w celu jej całościowej modernizacji do standardu NGA (next-generation access) umożliwiającego przepływność na poziomie wyższym niż 100 Mbps. Kwota inwestycji wynosi łącznie ok. 417 mln zł.
- Mieliśmy nadzieję, że już w pierwszym kwartale uda się wyjść na plus w ilości usług internetowych prowadzonych na własnej sieci, ale odnotowaliśmy niewielki spadek - 656 usług. Należy zwrócić uwagę, że rok tomu było to spadek na poziomie 2 tys., czyli zanotowaliśmy znaczącą poprawę. Myślę, że w drugim kwartale już zanotujemy dodatni wyniki - powiedziała Iwuć.
Według danych przedstawionych przez spółkę, Netia świadczyła klientom 159 tys. usług na tradycyjnej starszej części swojej sieci i 211 tys. usług szerokopasmowych na zmodernizowanej części sieci własnej. Na koniec ub. roku było to odpowiednio: 169 tys. i 202 tys.
- Nasza sprzedaż na zmodernizowanej sieci okazała się wyższa w pierwszym kwartale, niż zakładaliśmy w naszym budżecie. Również ze sprzedaży usług telewizyjnych jesteśmy zadowoleni. Nieco gorzej - i to musimy poprawić - realizowana jest sprzedaż na sieci HFC w Warszawie i w Krakowie - powiedziała prezes.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl