Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie przetargu na śmigłowce Caracal dla polskiej armii. Jak podał w piątek jej rzecznik Michał Dziekański, podstawą śledztwa jest art. 231 Kk, który przewiduje karę do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień.
Inną podstawą jest art. 305, który stanowi, że kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udaremnia lub utrudnia przetarg publiczny albo wchodzi w porozumienie z inną osobą działając na szkodę właściciela mienia albo osoby lub instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Neumann przypomniał na piątkowej konferencji prasowej, że dziesięć dni temu Platforma złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązku i działania na szkodę Skarbu Państwa w sprawie zakończenia przetargu na śmigłowce dla armii.
- Problem jest taki - prokuratura nie chce czy nie może badać Antoniego Macierewicza. Mówiliśmy o tym wcześniej, Zbigniew Ziobro jest niestety, mówiąc kolokwialnie, za mały na Antoniego Macierewicza, żeby go badać i jego działanie w MON - ocenił szef klubu PO. Dlatego też - zaznaczył - Platforma oczekuje powołania sejmowej komisji śledczej dotyczącej zakupu śmigłowców wielozadaniowych.
- Chcemy zbadać to w komisji śledczej, bo wiemy, że dzisiaj prokuratura nie jest prokuraturą niezależną, działa na zlecenie (ministra sprawiedliwości) Zbigniewa Ziobry, w tematach, które są politycznie potrzebne PiS, a nie służy wyjaśnianiu żadnej kwestii, która dotyczy tej afery śmigłowcowej, która już swym zasięgiem obejmuje kilka krajów. Minister Macierewicz zahaczył o Francję, Rosję, Egipt ostatnio. To jest rozwojowa afera ministra Macierewicza - mówił Neumann.
Zwrócił przy tym uwagę, że w ubiegłym roku niezależna od resortu sprawiedliwości prokuratura nie wszczęła śledztwa po zawiadomieniu PiS. - I teraz, kiedy Platforma doniosła do prokuratury na działania ministra Macierewicza, który chciał bez żadnych kryteriów kupować od Amerykanów śmigłowce dla polskiej armii, wyrzucając wcześniej te wybrane w przetargu transparentnym, prokuratura chce badać ten przetarg - mówił szef klubu PO.
Zapewnił, że Platforma nie boi się śledztwa w sprawie przetargu na śmigłowce. Podkreślił, że był on transparentny, nadzorowany przez służby specjalne, a nieprawidłowości w tej sprawie nie stwierdził również sąd.
Niedawno Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła decyzję z ub.r. o odmowie śledztwa z ówczesnego zawiadomienia posłów PiS ws. przetargu na śmigłowce i badała sprawę w postępowaniu sprawdzającym. 24 października podjęto to śledztwo.
Swe zawiadomienie PiS złożył w maju ub.r. Podkreślono w nim, że wymagania przetargowe mogły preferować tylko jednego z oferentów - Airbusa. Według PiS, przestępstwa mogli się dopuścić ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak, wiceminister Czesław Mroczek oraz osoby im podległe. Wtedy prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.
- Prokuratura zajmie się całym procesem zakupu helikopterów typu Caracal, czyli całym procesem negocjacji zakupu tychże helikopterów, z podpisaniem kontraktu, a następnie później odstąpieniem strony francuskiej od zobowiązań offsetowych. Prokuratura całościowo zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy, od początku, od działań podjętych kilka lat temu, aż do chwili obecnej - mówił kilka dni temu prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
Niedawno o możliwych nieprawidłowościach przy przetargu zawiadomił CBA poseł PiS Michał Dworczyk. Również posłowie PO złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązku i działania na szkodę Skarbu Państwa ws. zakończenia przetargu na śmigłowce.