Lista ostrzeżeń dotyczących spółek z giełdy NewConnect pęcznieje. Trafiło na nią 25 firm, które nie opublikowały sprawozdań finansowych za ubiegły rok. Mimo błyskawicznej reakcji giełdy, wiarygodność rynku znowu została wystawiona na próbę.
Warszawska giełda przy wielu okazjach chwali się stworzeniem zaplecza głównego rynku GPW w postaci NewConnect. To giełda dla mniejszych firm, które aspirują do bycia znaczącym graczem rynku finansowego w Polsce, ale na razie są zbyt słabe. Niestety, po raz kolejny cieniem na reputacji i wiarygodności całego rynku kładą się statystyki, które pokazują, że wiele z nich mało poważnie podchodzi do swoich obowiązków, co czasami oznacza wymierne straty dla inwestorów.
Zarząd giełdy ogłosił, że aż 25 spółek z NewConnect nie przekazało raportów finansowych za 2017 rok. Miały na to czas do końca maja. Zdecydowano o zawieszeniu ich notowań. Tym samym posiadacze akcji stracili na pewien czas możliwość handlu nimi. GPW zapewnia, że wznowi obrót, ale dopiero po publikacji sprawozdań.
Roczne sprawozdanie finansowe jest najważniejszym cyklicznym raportem z punktu widzenia wszystkich zainteresowanych działalnością firmy. To w tym dokumencie zawarte są kluczowe informacje finansowe i organizacyjne. Pokazują w jakiej jest kondycji i czy nie ma np. zagrożenia niewypłacalnością. W tym kontekście głośno jest ostatnio o rocznym raporcie GetBacku, który również nie został opublikowany w terminie.
Wśród 25 zawieszonych firm jest spora grupa, dla której nie jest to pierwsze naruszenie przepisów. Wszelkie poważne naruszenia z punktu widzenia interesów posiadaczy akcji skrzętnie odnotowuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, które prowadzi nawet specjalną listę ostrzeżeń (na wzór podobnej listy Komisji Nadzoru Finansowego).
Spółki z NewConnect, które nie opublikowały raportu za 2017 rok | |||||
---|---|---|---|---|---|
spółka | liczba wpisów na listę ostrzeżeń SII | spółka | liczba wpisów na listę ostrzeżeń SII | spółka | liczba wpisów na listę ostrzeżeń SII |
Admiral Boats | 3 | Ekokogeneracja | 4 | Polska Meat | 1 |
AlejaSamochodowa.pl | 1 | Eurocent | 2 | Prima Park | 1 |
Assetus | 2 | Geotrekk | 1 | Skoczowska Fabryka Kapeluszy Polkap | 2 |
Boa | 1 | Hefal Serwis | 2 | Standrew | 1 |
Call Center Tools | 1 | Hydropress | 1 | Taxus Fund | 1 |
Centrum Wspierania Projektów Europejskich | 1 | I3D | 2 | Verte | 4 |
Concept Liberty Group | 1 | Langloo.com | 1 | Wealth Bay | 2 |
EBC Solicitors | 1 | Luxima | 2 | Xsystem | 2 |
Efix Dom Maklerski | 1 | ||||
źródło: SII |
Ekokogeneracja i Verte, oprócz braku publikacji najnowszego sprawozdania finansowego, mają na koncie jeszcze m.in. brak zwołanego obowiązkowego walnego zgromadzenia akcjonariuszy czy brak publikacji innych raportów. Łączy je fakt, że w stosunku do nich prowadzone jest postępowanie restrukturyzacyjne. Firm, które stoją na granicy bankructwa, jest w tym zestawieniu więcej. Siedem z nich ma status "w restrukturyzacji" lub "w upadłości".
Takiego problemu nie ma np. Luxima - znany producent opraw oświetleniowych, który i tak nie opublikował raportu, a w ubiegłym roku nie zwołał walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Ostatnie naruszenie zarząd tłumaczy "brakiem synchronizacji osób i podmiotów zaangażowanych w sporządzenie dokumentów". Zapewnia, że wyciągnie wnioski z popełnionych błędów, by taka sytuacja już się nie powtórzyła.
- To niepoważne podejście do obowiązków. Można się domyślać, że osoba odpowiedzialna za raport poszła na urlop lub w inny sposób kuleje w firmie planowanie. Nie jest to jednak usprawiedliwienie - komentuje sytuację Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Reputacja zła, ale ważna rola do spełnienia
Takich tłumaczeń zarządów spółek jest więcej. Wiceprezes SII w rozmowie z money.pl wskazuje, że na rynku NewConnect jest niestety kilkadziesiąt podmiotów, które nie są do końca przygotowane do spełniania szeregu obowiązków, które ciążą nad giełdowymi spółkami. Wchodząc na rynek liczyły na pozyskanie pieniędzy od inwestorów i rozgłos, po czym giełda straciła dla nich znaczenie.
Ekspert SII sugeruje, że spółki z NewConnect mogą się trochę czuć bezkarne. Nie podlegają bezpośrednio KNF, tak jak ma to miejsce w przypadku firm z głównego rynku giełdowego, a nad przestrzeganiem regulacji czuwa tylko GPW.
W sumie na "czarnej liście" SII wpisanych jest obecnie 77 spółek z 405 notowanych na NewConnect. To oznacza, że inwestowanie w akcje mniej więcej co piątej spółki jest obarczone większym niż normalnie ryzykiem.
- Na liście ostrzeżeń umieszczamy tylko firmy, które nie spełniają ściśle określonych, formalnych procedur. Gdyby jednak wpisywać tam podmioty, których wyniki czy prowadzona działalność wzbudzają wątpliwości, pewnie byłoby ich z dwa razy więcej - wskazuje Masłowski.
Jednocześnie podkreśla, że nie można z tej perspektywy podważać sensu istnienia całego rynku NewConnect. Jest na nim wiele firm, co do których nie można mieć żadnych zastrzeżeń i mogłyby spokojnie zasilić główny rynek GPW. Zresztą, po to ten rynek powstał.
- NewConnect mimo często złej prasy, spełnia ważną rolę. Ma wychować spółki, które później przejdą na GPW i będą budować nasz rynek kapitałowy. Poprzednie lata pokazały, że kilka ciekawych podmiotów przeszło taką ścieżkę i to z sukcesem - komentuje Masłowski.
Rynek NewConnect pełny głośnych przekrętów
Złą reputację NewConnect zawdzięcza dosyć częstym przypadkom nie tylko niewypełniania podstawowych obowiązków, ale też licznym przekrętom, które kończyły się w sądzie.
Swego czasu głośno było o gdańskiej spółce Serenity, prowadzącej domy opieki i spokojnej starości. W 2014 roku prokuratura oskarżyła ją o nadużycie uprawnień i wyrządzenia szkody majątkowej poprzez obrót własnymi akcjami, których kurs bardzo mocno się wahał, powodując straty inwestorów. Odbyło się to m.in. kosztem samej spółki. Przez transakcje na akcjach, których nie miała prawa dokonywać, straciła prawie 2 mln zł.
Można wskazać też przykład spółki Avtech Aviation & Engineering (obsługa techniczna samolotów biznesowych). Jej kurs już na debiucie spadł o 44 proc. Krótko po tym zarząd firmy zniknął, a następnie z nim w kilka miesięcy sama firma.
Ciekawy był debiut firmy Inwazja PC (sklep ze sprzętem komputerowym). Inwestorzy za zakup akcji mieli otrzymywać sprzęt elektroniczny. Rozdawane laptopy i inne gadżety ostatecznie były jedyną rzeczą, jaka pozostała po inwestycji, bo akcje firmy ogłaszającej później upadłość były bezwartościowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl