"Newsweek" pochwalił się swoim poniedziałkowym okładkowym tekstem. Dziennikarze tygodnika ustalili, że na kilka dni przed tym, jak "Gazeta Wyborcza" napisała o propozycji korupcyjnej, którą ówczesny szef KNF złożył bankierowi Leszkowi Czarneckiemu, doszło do tajemniczego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z miliarderem Zygmuntem Solorzem-Żakiem na terenie Świątyni Opatrzności Bożej.
Tygodnik pełny tekst udostępni dopiero w poniedziałek. Jednak to, co już teraz wiadomo, to fakt, że Grzegorz Kowalczyk - prawnik, którego były szef KNF Marek Chrzanowski polecał Czarneckiemu - zasiada w radzie nadzorczej Plus Banku Zygmunta Solorza-Żaka.
- Nie wnikaliśmy w to, jakie ten pan ma kompetencje - mówił przedstawiciel Plus Banku, który zatrudnił Kowalczyka. Sam radca przyznał w końcu, że pracę w banku Zygmunta Solorza-Żaka zaproponował mu Marek Chrzanowski.
Kowalczyk przez krótki czas zasiadał też - ku zdziwieniu środowiska - w radzie nadzorczej GPW. Jak stwierdził Mateusz Morawiecki, na to stanowisko Kowalczyka rekomendował z kolei Narodowy Bank Polski.
Co odpowiada rzecznik rządu na informacje "Newsweeka"?
Skontaktowaliśmy się z rzecznik rządu Joanna Kopcińską i poprosiliśmy o ustosunkowanie się do sprawy.
- Spotkanie odbyło się z inicjatywy Prezesa Centrum Opatrzności Bożej i dotyczyło kwestii związanych z przygotowaniami do obchodów 100. rocznicy odzyskania Niepodległości, których istotna część odbywała się w Świątyni Opatrzności w Wilanowie i była relacjonowana przez media ogólnopolskie. Dyskutowano także na temat inicjatyw kulturalnych towarzyszących obchodom 100-lecia Niepodległości, takich jak produkcja i zaplanowana na 12.11 premiera filmu "Niepodległość" - napisała w odpowiedzi na zadane przez nas pytanie Joanna Kopcińska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl