Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

NG Koleje nie chce już long-distance

0
Podziel się:

NG Koleje Telekomunikacja - teoretycznie jeden z trzech przyszłych konkurentów TP SA na rynku telefonii międzystrefowej - poinformowała podobno resort łączności, że nie zamierza odebrać licencji long-distance. Nieoficjalnie mówi się o tym, że rozpoczęto proces umarzania tej koncesji, choć zainteresowani nie komentują tych doniesień.

Oficjalne pismo ze stanowiskiem spółki NG Koleje Telekomunikacja, w skład której wchodzą Polskie Koleje Państwowe, National Grid, Energys oraz jedna ze spółek holdingu Poland Telecom Operators, resort łączności otrzymał 9 sierpnia. Operator wyraża w nim ponoć swoje niezadowolenie z metod zawierania umów o interconnection z TP SA oraz kilku innych spraw związanych z przyszłym funkcjonowaniem rynku połączeń międzystrefowych. Nie wiadomo natomiast, czy poinformowała w nim, że nie odbierze koncesji czy też tylko rozważa taką możliwość.

Powracające pogłoski

Pogłoski o rzekomym wycofaniu się National Grid i Energys z konsorcjum z PKP pojawiały się już kilkakrotnie. Tym razem sprawa wygląda jednak na bardzo poważną. Na rynku nie brakuje opinii, że Brytyjczycy podjęli już decyzję o nieodbieraniu koncesji i zajmą się na razie transmisją danych. W samej firmie nie udało się nam uzyskać komentarza. Nasi informatorzy różnią się natomiast w ocenie sytuacji.
- Z moich informacji wynika, że trwa już proces umarzania licencji NG KT. Spółka ta miała stwierdzić, że nie opłaca się jej odbierać tego dokumentu - ujawnia jeden z urzędników MŁ.
- Z odebraniem koncesji spółka może czekać na spełnienie obietnic MŁ dotyczących m.in. rozporządzenia w sprawie preselekcji i określenia precyzyjnych zasad dotyczących przyłączania do sieci TP SA. Energys ma złe doświadczenia w tych kwestiach na rynku brytyjskim, na którym długo nie mogło osiągnąć porozumienia z British Telecommunications i nie chce zapewne, aby ten scenariusz powtórzył się w Polsce - twierdzi analityk londyńskiego banku inwestycyjnego.
- Jeśli rzeczywiście NG KT nie odbierze koncesji, to będzie to porażka resortu łączności, który nie potrafi przygotować warunków dla firm mających działać na rynku połączeń międzystrefowych, a przez to przyczynia się do wycofania z tej działalności dużego zagranicznego inwestora. Na pewno taka sytuacja nie pomoże również w przyciągnięciu inwestorów do udziału w przetargu na UMTS - mówi Jarosław Nowrotek, wiceprezes firmy Synergies.
- Mogę jedynie potwierdzić, że ta spółka wciąż nie odebrała swojej koncesji - mówi Przemysław Sypniewski, doradca ministra łączności.
Przed rozpoczęciem inwestycji, które szacowane były na około 300 mln USD (1,3 mld zł) oraz zapłaceniem za koncesje 23 mln EUR (ponad 90 mln zł), NG KT chciało mieć pewność, że resort stworzy warunki, które pozwolą - bez zewnętrznych przeszkód - szybko rozpocząć działalność komercyjną. Pewnie nie mogło się na nie doczekać, a do całkowitego uwolnienia tego rynku pozostało jeszcze tylko nieco ponad 16 miesięcy.

Niespełnione obietnice

Konsorcjum National Grid, Energys, PKP i PT Centrala zostało utworzone tuż przed zamknięciem terminu zbierania ofert w przetargu o trzy koncesje, dające możliwość świadczenia rozmów międzystrefowych.
- National Grid i Energys przystąpiły do przetargu, ponieważ uzyskały od MŁ zapewnienie o wprowadzeniu zmian w przepisach dotyczących m.in. takich kwestii jak preselekcja czy zasady billingu. Dotychczas te obietnice nie zostały spełnione, a stosowne rozporządzenie miało wejść w życie w maju. W podobnie trudnej sytuacji są Netia 1 i Niezależny Operator Międzystrefowy, z tym że te spółki już odebrały licencje i mają teraz kłopot - twierdzi szef dużej spółki telekomunikacyjnej.
NOM i Netia 1 chcą rozpocząć świadczenie połączeń międzystrefowych pod koniec trzeciego kwartału 2000 r. Zgodnie z harmonogramem MŁ, miało to nastąpić w lipcu.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)