Na warszawskiej Ochocie zabójca 19-letniej córki zszedł z dachu i oddał się w ręce policji.
Przez 7 godzin mężczyzna groził, że skoczy z dachu 5-piętrowej kamienicy. Budynek był otoczony przez policję a z szaleńcem rozmawiali negocjatorzy.
Tragedia w mieszkaniu na Ochocie rozegrała się około godziny 11.00. Wszystko zaczęło się od rodzinnej awantury. 19-letnia dziewczyna stanęła w obronie matki podczas kłótni rodziców. Ojciec - prawdopodobnie pijany - wpadł w szał i ugodził swoją córkę kuchennym nożem. Potem uciekł na dach kamienicy.