"Der Spiegel" twierdzi, że w gabinecie Angeli Merkel od dawna są plany - jak to określa - "ostrożnego poluzowania" sankcji wobec Rosji. Stopniowe łagodzenie restrykcji mogłoby rozpocząć się jeszcze w tym roku.
Tygodnik pisze, że współrządzący Niemcami socjaldemokraci z SPD już od pewnego czasu sprzeciwiają się zasadzie, że sankcje powinny zostać zniesione dopiero po wdrożeniu wszystkich postanowień z Mińska. Teraz - twierdzi "Spiegel" - pozycję tę zajmuje również kierowany przez Angelę Merkel z CDU urząd kanclerski, mimo iż sama Merkel na szczycie G7 mówiła, że należy spodziewać się utrzymania sankcji.
Zmianę stanowiska Niemcy uzasadniają koniecznością utrzymania jedności Unii Europejskiej, w której - według "Spiegla" - rośnie liczba przeciwników przedłużenia sankcji. Tygodnik przytacza w tym kontekście wypowiedzi polityków z Francji, Austrii i Węgier, zaznaczając, że do zwolenników utrzymania restrykcji należą przede wszystkim Polska, kraje bałtyckie i Wielka Brytania.