Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Niemiecka płaca minimalna nie dla Polaków. Sukces rządu? Pracodawcy częściowo zadowoleni

0
Podziel się:

Niemiecki resort zapowiadał, że nie zmieni przepisów, ale dziś minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz uzyskał pewne ustępstwa.

Władysław Kosiniak-Kamysz, <br> minister pracy
Władysław Kosiniak-Kamysz, <br> minister pracy (PAP/Radek Pietruszka)

Władze Niemiec na razie nie będą egzekwować przepisów, według których polscy kierowcy ciężarówek przejeżdżający przez Niemcy, mają zarabiać co najmniej 8,5 euro na godzinę.

Aktualizacja 14:15

Niemieckie ministerstwo pracy, które w ostatnich tygodniach było mocno krytykowane za wprowadzone przepisy, poszło na ustępstwa. Niemiecka minister pracy Andrea Nahles po piątkowych rozmowach w Berlinie z polskim ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem poinformowała, że rząd w Berlinie zawiesił obowiązujące od stycznia przepisy do czasu wyjaśnienia regulacji UE w tej kwestii.

Niemiecka płaca minimalna, czyli o co chodzi?

Od 1 stycznia w Niemczech obowiązuje ustawa o płacy minimalnej; stawka za godzinę, która dotyczy zarówno Niemców, jak i obywateli innych państw pracujących w tym kraju, wynosi co najmniej 8,50 euro.

Według władz w Berlinie stawka minimalna obowiązuje również kierowców z firm transportowych spoza Niemiec.

W praktyce każda firma transportowa, której pojazd przejeżdżałby tranzytem przez terytorium tego kraju, musiałaby płacić swoim kierowcom odpowiednio wysokie stawki.

Polskie firmy transportowe wysyłające ciężarówki przez Niemcy na razie nie będą musiały płacić kierowcom co najmniej 8,5 euro za godzinę pracy na terytorium Niemiec. Ustawa nadal obowiązuje, jednak tylko w przypadku przewozów na terytorium z jednego niemieckiego miasta do drugiego.

Polscy przewoźnicy skarżyli się na wprowadzone od 1 stycznia niemieckie przepisy, według których płaca minimalna obejmuje nawet polskich kierowców ciężarówek, którzy tylko przejeżdżają przez Niemcy.

- _ Konsekwencje przepisów, które wprowadzili Niemcy mogłyby być bardzo negatywne dla Polski. Nasz kraj wyspecjalizował się w międzynarodowych usługach transportowych wysokiej jakości. Zatrudnienie powiązane z sektorem transportowym może sięgać nawet 1 mln osób _- mówi dr Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy Konfederacji Lewiatan.

_ - Znacząca skala działalności spowodowała, że polskie firmy świadczą swoje usługi przy stosunkowo niskiej marży, kształtującej się na poziomie ok. 2%. Konieczność wypłaty 8,5 euro za godzinę mogłaby doprowadzić do wzrostu kosztów nawet o 9%. Koszty przekroczyłyby zatem znacząco przychody _ - tłumaczy Baczewski.

Unia przygląda się niemieckim przepisom

Według unijnych źródeł Komisja sprawdzi niemieckie przepisy pod kątem ich zgodności z dyrektywą o pracownikach delegowanych, czyli takich, których przedsiębiorstwa z jednego kraju delegują do pracy na terytorium innego kraju UE. Niemieckie przepisy o płacy minimalnej rozciągają dyrektywę o pracownikach delegowanych także na kierowców, przejeżdżających przez terytorium niemieckie tranzytem.

Ratunek dla całej branży

Zastępca dyrektora Departamentu Transportu w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Piotr Mikiel podkreśla, że na taką decyzję polscy przewoźnicy czekali. Dyrektor Mikiel wyjaśnia, że przewoźnicy uważają, że Niemcy naruszyli przepisy unijne, tym samym, informacja o ich zawieszeniu do czasu wyjaśnienia sprawy w postępowaniu przed Komisją Europejską jest dobra.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Piotr Litwiński powiedział, że decyzja o zawieszeniu stosowania przepisów to _ wielka sprawa i duży sukces _. Z kolei wicedyrektor departamentu transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Piotr Mikiel powiedział, że Zrzeszenie jest tylko częściowo zadowolone z decyzji, które zapadły w piątek w Berlinie.

Litwiński mówił: _ To nas ratuje. Walczyliśmy o to i zabiegaliśmy wszelkimi możliwymi kanałami. Nawet szykowano akcję protestacyjną _ - powiedział. Przypomniał, że proponował takie rozwiązanie na spotkaniu Forum Transportu Drogowego z minister infrastruktury i rozwoju Marią Wasiak. _ _

_ - Uważałem, że zawieszenie przepisów, to jedyne rozwiązanie, które nam zostało; to się stało i to dla nas ogromny sukces. Jeden problem troszkę z głowy, teraz musimy dalej pracować i zbierać inne państwa do siebie, żeby przekonać Komisję Europejską, że to nie ma sensu, że nie może ingerować obce państwo w zatrudnienie naszych pracowników - firm zarejestrowanych w Polsce _ - wyjaśnił Mikiel.

Wciąż wiele kwestii spornych

Jak powiedział, zadowolenie jest tylko częściowe, bo _ postulowaliśmy o całościowe zawieszenie przepisów dotyczących minimalnego wynagrodzenia do czasu ich wyjaśnienia z Komisją Europejską. Natomiast dzisiaj zapadła decyzja dotycząca tylko zawieszenia stosowania tych regulacji w zakresie tranzytu wykonywanego przez Niemcy _ - zaznaczył Mikiel.

Dodał, że istotną kwestią pozostają także przewozy transgraniczne do i z Niemiec oraz przewozy kabotażowe. _ W związku z tym zawieszenie dotyczy zaledwie jednej trzeciej przewozów realizowanych na terenie Niemiec przez przewoźników zagranicznych _ - ocenił Mikiel.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)