Obiecywano zyski z inwestycji w ziemię czy lasy, a są straty. W sprawie czterech funduszy zamkniętych poszkodowanych jest 2 tys. osób na blisko 500 mln zł. Sprawą zajmuje się KNF. Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna", Komisja w listopadzie 2017 r. odebrała licencję FinCrea TFI, które zarządzanie funduszami powierzyło firmom W Investments, a później MFM. TFI dostało karę w wysokości 5 mln zł.
Sankcje dotkną też Raiffeisen Bank Polska, który jest depozytariuszem funduszy. Informator "Dziennika Gazety Prawnej" twierdzi, że na bank została nałożona rekordowa kara w wysokości 50 mln zł.
Informacja nie jest publiczna, bo zgodnie z przepisami decyzja z pierwszej instancji nadzoru nie jest komunikowana.
Zobacz także: *Wiceminister zapowiada nowe przepisy. Powstaną definicje "piramidy finansowej" *
Jak dodaje gazeta, ani KNF, ani Raiffeisen nie komentują sprawy, chociaż bank zapewnia, że nie składa broni.
Z ustaleń "DGP" wynika, że bank zaproponował dystrybutorom funduszy, w tym Aliorowi i BOŚ, wypracowanie rozwiązań, które mogą być zadośćuczynieniem dla nabywców certyfikatów.
Po aferze GetBack nadzór uważnie przygląda się TFI i domom maklerskim współpracującym ze stojącym na granicy bankructwa windykatorem. Jak dodaje "DGP", teraz za inną sprawę obrywa depozytariusz, co do tej pory było rzadkością.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl