Szpitale otrzymywały na ten lek pieniądze z Funduszu, ale przeznaczały je na inne cele.
Prezes Miller podkreślił, że pełne informacje na ten temat zostaną wkrótce ujawnione. "Stan jest niepokojący dlatego, że zbyt dużo kontroli wykazuje, iż płatnik był wprowadzany w błąd. Podkreślam, że Fundusz był wprowadzany w błąd, a nie pacjent. Gdyby była odwrotna sytuacja prosiłbym wtedy natychmiast o przekazanie tej informacji" - powiedział Jerzy Miller.
Narodowy Fundusz Zdrowia zarządził kontrolę we wszytkich swoich oddziałach i stacjach dializ po tym, jak w szpitalu powiatowym w Kutnie pacjenci mieli problemy zdrowotne, ponieważ nie podawano im krwiotwórczego hormonu EPO. Pieniądze przeznaczone na hormon szpital przeznaczał na inne potrzeby.
Po ujawnieniu afery w Kutnie minister zdrowia Marek Balicki odwołał dyrektorkę polityki zdrowotnej w resorcie. Tłumaczył to tym, że dyrektorka miała informacje na ten temat i nie podjęła wcześniej stosownych działań.