Pracodawcy RP nie zostawiają na projekcie Kodeksu pracy suchej nitki: przepisy nie odpowiadają ani na potrzeby pracowników, ani pracodawców. Do tego jest niezrozumiały, niewykonalny i niekonstytucyjny.
Pracodawcy RP to zrzeszająca pracodawców organizacja, która wielokrotnie negatywnie wypowiadała się na temat założeń nowego kodeksu pracy i zbiorowego kodeksu pracy. Eksperci, a przede wszystkim prof. Monika Gładoch, która jest jednocześnie wiceprzewodniczącą Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, zwracali uwagę, że choć nowe ustawy miały być odpowiedzią na potrzeby rynku pracy XXI wieku i miały uwzględniać zmiany, jakie nastąpiły w oczekiwaniach pracodawców i pracowników, to jednak istnieje niebezpieczeństwo, że cele te nie zostaną osiągnięte.
Zdaniem prof. Moniki Gładoch wiele z nowych propozycji narusza wolnościowe zasady Konstytucji RP, dotyczące funkcjonowania państwa demokratycznego i wolnorynkowego.
- Państwo nie może decydować za obywateli, co jest dla nich lepsze, np. że wszystkim należy się etat, albo kiedy powinni wykorzystać urlop, bo w przeciwnym razie go stracą – powiedziała. - Problemem są nie tylko propozycje oderwane od rzeczywistości, ale niekiedy ich bardzo zła redakcja. Są one przez to niekiedy całkowicie niezrozumiałe. W tekście występują nowe enigmatyczne pojęcia, nieznane prawu pracy. Nawet tak krótki czas na stworzenie nowej ustawy nie tłumaczy słabości propozycji.
W specjalnym oświadczeniu Pracodawcy RP punktują budzące największe wątpliwości propozycje.
Naród przymusowych przedsiębiorców
Listę otwiera wprowadzenie przymusu pracy etatowej z jednoczesnym zakazem pracy na umowach cywilnych. Tylko przedsiębiorcy, a więc osoby, które zarejestrowały działalność gospodarczą, mogłyby wykonywać zlecenia, a więc np. świadczyć dodatkowe usługi w wymiarze kilku godzin miesięcznie na rzecz firmy, która nie jest ich głównym pracodawcą.
Zwracaliśmy w money.pl uwagę, że jest to próba zrobienia z Polaków "narodu przedsiębiorców", co prawdopodobnie nie jest podyktowane chęcią lepszego zabezpieczenia zleceniobiorców w kontaktach z firmami zlecającymi usługi, a jedynie potrzebą zwiększenia wpływów ze składek, do których przedsiębiorcy są zobowiązani. To uszczęśliwianie ludzi na siłę i karanie ich za umiejętność jednoczesnego wykonywania obowiązków na zlecenie różnych firm. Efekt może być jednak odległy od intencji Komisji Kodyfikacyjnej.
Samozatrudnienie byłoby dopuszczalne tylko jako praca polegająca w dominującej części na przekazywaniu wiedzy specjalistycznej lub praca polegająca na wykorzystaniu unikalnych narzędzi albo rozwiązań lub praca wykonywana w ramach organów osoby prawnej. W ten sposób samozatrudnienie zostanie w istotny sposób ograniczone tylko do pewnych typów usług.
Prymat etatu
Kolejnym dowodem na prymat umowy o pracę nad jakimikolwiek umowami cywilnoprawnymi jest zasada, zgodnie z którą wątpliwości dotyczące ustalenia, czy praca jest wykonywana w formie umowy o pracę czy samozatrudnienia sąd rozstrzyga na korzyść pracy etatowej. Jeśli pracodawca będzie chciał udowodnić, że z danym pracownikiem nie łączy go stosunek pracy, a jedynie wykonuje on na jego rzecz zlecenia, będzie musiał udowodnić, że praca nie jest wykonywana pod jego kierownictwem.
Zobacz też: * *Wiceminister Szwed: Będą dwa nowe kodeksy pracy
Nowe-stare nazewnictwo
Pojęcie "pracodawca" projekt zastępuje pojęciem zakładu pracy, rozumianym jako społeczność osób zatrudnionych (załoga zakładu pracy) oraz osób zatrudniających, istniejącą przy przedsiębiorstwie. Rację ma ten, komu kojarzy się to z obowiązującym w PRL językiem, kiedy załoga wykonywała zadania dla zakładu pracy.
Umowa na czas określony tylko pod pewnymi warunkami
Wejście w życie projektu w omawianym kształcie oznaczałoby nie tylko de facto koniec umów cywilnoprawnych, ale też umów o pracę na czas oznaczony. Zgodnie z intencjami Komisji Kodyfikacyjnej, umowa na czas określony może być zawarta tylko w określonym celu: na zastępstwo, na czas kadencji, jeżeli uzasadnia to wyłączny interes pracownika albo niepewność zapotrzebowania na pracę, albo w celu wykonania określonej pracy (także projektu lub kontraktu), jeżeli pracodawca wskaże obiektywne przyczyny leżące po jego stronie.
Czytaj też: * *Rewolucja w Kodeksie pracy. Zmiana dotknie 4,6 mln Polaków
Stosunek pracy trwały jak węzeł małżeński
Rewolucyjne pomysły dotyczą wypowiadania umów. Po tym, jak pracownik dowie się o zamiarze wypowiedzenia umowy, będzie mógł skorzystać ze zwolnienia lekarskiego, które ochroni go przed zwolnieniem. W ten sposób nawet na kilka miesięcy odsunie od siebie zakończenie stosunku pracy.
Co więcej, wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony lub na czas określony z przyczyn niedotyczących pracownika jest dopuszczalne pod warunkiem zaoferowania mu innej pracy, do której pracownik posiada kwalifikacje lub może je z łatwością nabyć. Likwidacja stanowiska oznacza konieczność znalezienia nowej pracy dla pracownika.
Wypowiedzenie przez pracodawcę umowy na czas określony lub nieokreślony wymaga uprzedniego wysłuchania pracownika, a ponadto konsultacji ze związkami zawodowymi (jeśli działają u pracodawcy). Procedura wypowiedzenia potrwa co najmniej 10 dni, a rozwiązania natychmiastowego 3 dni. Jeśli w firmie działają związki zawodowe, wypowiedzenie przedłuży się o kolejne 7, a zwolnienie dyscyplinarne o 5 dni. Rozwiązanie umowy o pracę będzie wymagać eksperta, który wyjaśni, jak sprostać nowej procedurze.
Urlop w październiku to piękna sprawa
Pracodawca podaje do wiadomości pracownika ustalony dla niego indywidualny plan urlopów z wyprzedzeniem co najmniej 60 dni przed pierwszym planowanym terminem udzielenia urlopu. W razie nieudzielenia urlopu wypoczynkowego w terminie prawo do niego wygasa, a pracownik ma prawo do zadośćuczynienia w wysokości dwukrotności wynagrodzenia urlopowego.
Pracodawcy RP ostrzegają, że urlop będzie ustalany z góry najczęściej, kiedy wyznaczy go pracodawca, a pracownik musi się do niego dostosować.
Ostatnie zagrożenie dotyczy wynagrodzeń. Pracownicy zatrudnieni w zakładach pracy działających w ramach tej samej osoby prawnej lub tego samego przedsiębiorstwa lub w grupach kapitałowych, w których istnieje stosunek zależności, mają być wynagradzani według tych samych stawek.
Ostateczną wersję projektów poznamy w marcu.